Prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił w środę 3 maja, że Ukraina nie zaatakowała terytorium Rosji, komentując prawdopodobną eksplozję drona nad Kremlem.
«Mogę powtórzyć to przesłanie, myślę, że będzie jasne dla wszystkich: nie atakujemy ani Putina, ani Moskwy„, – powiedział Prezydent Ukrainy podczas briefingu z uczestnikami szczytu nordyckich krajów w Finlandii, pisze NV.
Zełenski przypomniał, że Ukraina broni swojego terytorium i nawet do tego nie ma wystarczającej ilości broni. «Dlatego nie używamy go gdzie indziej„, dodał i zaznaczył, że rosyjski dyktator powinien stanąć przed trybunałem.
Przypomnimy, po południu 3 maja służba prasowa prezydenta Rosji Włodzimierza Putina zawiadomiła, że Ukraina rzekomo próbowała uderzyć na Kreml. Według sekretarza prasowego Putina Dmitrija Pieskowa, pracował on w tym czasie w swojej rezydencji pod Moskwą w Nowo-Ogariowie. Jednocześnie reżim Kremla oskarżył Ukrainę o „próbę” Putina. Po przekazie Kremla filmy z incydentu zaczęły aktywnie rozprzestrzeniać się w sieci.
Rzecznik prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Serhij Nikiforow, powiedział, że Kijów nie ma informacji o możliwych nocnych atakach dronów na Kreml i nazwał to eskalacją sytuacji przed 9 maja. Z kolei doradca szefa Kancelarii Prezydenta Mychajło Podolak nazwał ten incydent próbą przejęcia przez Rosję inicjatywy informacyjnej i usprawiedliwienia swoich zbrodni wojennych w Ukrainie. Zasugerował, że rosyjscy okupanci mogą przygotowywać atak terrorystyczny na dużą skalę.