Rosjanie często wybierają symboliczne daty, więc 9 maja wróg może uciec się do prowokacji. Ogłosił to przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Andrij Jusow na Telegramie.
„Od 2014 r. okupanci stosują tego rodzaju prowokacje i niewykluczone, że teraz będziemy się z tym mierzyć. W tej sytuacji rosyjskie służby specjalne mogą kierować prowokacje przeciwko rosyjskiej ludności cywilnej i zaplanowane na określone daty, na przykład 9 maja” – powiedział Jusow.
Według urzędnika wywiadu Rosjanie mogą kierować prowokacje przeciwko Białorusi. Na przykład przeprowadzić operację fałszywej flagi w celu wciągnięcia armii białoruskiej do wojny przeciwko naszemu krajowi.
„Nikt w Ukrainie i na całym świecie nie uwierzy w takie występy. Chociaż to nie znaczy, że nie będzie żadnych prowokacji” – powiedział Jusow.
Wcześniej władze wielu rosyjskich regionów ogłosiły odwołanie tradycyjnych parad 9 maja, tłumacząc to „względami bezpieczeństwa”. W szczególności parada została odwołana na okupowanym Krymie. Brytyjski wywiad uważa, że odwołanie parad z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja w kilku regionach Rosji i na okupowanym Krymie może nie być łatwe do zauważenia przez rosyjską ludność.