W Rosji zmieniają się nazwiska i daty urodzenia nielegalnie deportowanych ukraińskich dzieci, dzieje się to w różnych regionach kraju agresora. O tym oświadczyła wicepremier Iryna Wereszczuk, donosi „Interfax-Ukraina».
„W Rosji, gdzie we wszystkich regionach zmienia się ich tożsamość, zmieniają się imiona, nazwiska, daty urodzenia, robią wszystko, aby się zasymilować, ale w rzeczywistości popełniają akt ludobójstwa na naszych dzieciach, siłą rusyfikują, dają tak zwane paszporty, robią wszystko, aby dzieci zapomniały o swojej ojczyźnie, zapomniały języka, zapomniały o kulturze i zaakceptowały, jak mówią, nową rzeczywistość” – powiedziała.
Według słów urzędnika, Ukraina potrzebuje ogromnego międzynarodowego wsparcia w pytaniu powrotu ukraińskich dzieci.
„Potrzebujemy presji na Rosję. Musimy natychmiast znaleźć mechanizm. Bo każdy dzień, kiedy dzieci tam zostają, to jest minus dla ich przyszłości, to utrata ich tożsamości” – podkreślił wicepremier.
Nie ma komentarzy ze strony rosyjskiej w tej sprawie.
Dziś, według ukraińskich władz, oficjalnie znanych jest prawie 20 000 dzieci deportowanych przez Rosję z okupowanych terytoriów Ukrainy.
17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina, a także rosyjskiej komisarz prezydenta ds. praw dziecka Marii Lwowej Biełowej. Według sądu Putin i Lwów-Biełowa są osobiście odpowiedzialni za przymusową deportację dzieci z okupowanych terytoriów ukraińskich do Rosji. Po wydaniu nakazu aresztowania Putina i Lwowa-Biełowa Rosja zapowiedziała, że zawróci dzieci w Ukrainę, gdy będą tam „bezpieczne warunki”.