W obwodzie lwowskim młodszy sierżant jest sądzony po tym, jak w zeszłym roku zastrzelił poborowego, gdy był w toalecie. 11 kwietnia sąd w Jaworowie przedłużył areszt podejrzanego do lipca. Podczas gdy sierżant przebywa we lwowskim areszcie śledczym, śledztwo w sprawie morderstwa trwa.
Jaworowski sąd rozpatruje sprawę wojskowego Sił Zbrojnych Ukrainy, który w lipcu ubiegłego roku zastrzelił żołnierza w toalecie. Z portalu sądowego wiadomo, że podejrzanym jest pochodzący z Horodoka Julij Uhatenko, który został zmobilizowany 22 kwietnia 2022 r. Julij Ukhatenko jest instruktorem komisji rowerowej dyscyplin broni kombinowanej w jednej z jednostek wojskowych, ma stopień młodszego sierżanta.
W maju ubiegłego roku Julia Ukhatenko wraz z dwoma innymi żołnierzami została przydzielona przez całą dobę do ochrony miejsca rozmieszczenia rezerwowego stanowiska dowodzenia w obwodzie lwowskim. Wojsko otrzymało regularną broń i amunicję.
„3 lipca 2022 r. około godziny 23:10 doszło do słownego konfliktu między podejrzanym a poborowym – kierowcą plutonu pojazdów kompanii wsparcia materialnego, ponieważ ten ostatni nie wywiązał się z obietnicy i nie przyniósł podejrzanemu amunicji do broni”., – stwierdzono w jednym z orzeczeń Jaworowskiego Sądu Rejonowego.
Śledczy uważają, że to właśnie ta kłótnia stała się motywem morderstwa. Kilka godzin później młodszy sierżant zastrzelił poborowego, gdy ten był w toalecie.
Julij Ukhatenko powiedział trzeciemu żołnierzowi, z którym pilnowali obiektu, że na terytorium są rzekomo obcy i powiedział, że musi iść sprawdzić. Uhatenko wziął cudzy karabin maszynowy i poszedł z bratem na podwórko.
„Podejrzany, działając celowo, celowo, bez sprawdzania terenu pod kątem obecności osób nieupoważnionych, po wysłaniu naboju do komory karabinu maszynowego, udał się do sąsiedniego budynku, który jest częścią hangaru i udał się do toalety wspomnianego budynku, gdzie żołnierz był w stanie sennym. Upewnił się, że to żołnierz, a nie ktoś z zewnątrz, oddał jeden strzał w głowę”. – opisane w aktach sprawy.
Od rany głowy i szyi żołnierz zmarł na miejscu. Akta sprawy mówią, że trzeci żołnierz, z którym podejrzany i ofiara pilnowali obiektu, był świadkiem morderstwa. Więc Uhatenko zagroził mu i kazał mu milczeć na temat zbrodni, a on poszedł zniszczyć fizyczne dowody. Jednak tego samego dnia przyznał się do morderstwa.
Za morderstwo z premedytacją młodszemu sierżantowi Julijowi Ukhatence grozi do 15 lat więzienia.