Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa wszczęli postępowanie karne na podstawie artykułu o podżeganiu do nienawiści narodowej przeciwko lwowskiej blogerce Krystynie Horun, bronili fanów rosyjskiej muzyki w centrum Lwowa i nazwali ukraińską armię „dnem”. Po nagłośnieniu skandalu dziewczyna nagrała kilka filmów z przeprosinami, zauważając, że „została źle zrozumiana”.
Według Roksolany Jaworskiej, rzeczniczki SBU w obwodzie lwowskim, śledczy wszczęli postępowanie karne przeciwko sztuce. 161 kodeksu karnego (podżeganie do wrogości i nienawiści narodowej, rasowej lub religijnej, poniżanie honoru i godności narodowej). Za to przestępstwo grozi jej grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat 5.
„Zgodnie z wynikami podjętych środków, śledczy Departamentu otworzyli kryminalne prowadzenie na podstawie popełnienia przestępstwa z Kodeksu karnego Ukrainy. Obecnie prowadzone są priorytetowe działania śledcze” – podała SBU.
Skandal wokół 30-letniej Kristiny Gorun powstał po tym, jak zareagowała na swoim profilu na Instagramie pod pseudonimem chornamamba na incydent z rosyjską muzyką w centrum Lwowa. W swoich opowieściach broniła facetów, którzy głośno słuchali piosenki zwolennika inwazji na pełną skalę, rosyjskiego piosenkarza Grigorija Lepsa, mówiąc, że ma prawo słuchać rosyjskiej muzyki i nikt nie może jej komentować. Po reakcji mediów społecznościowych dziewczyna usunęła wszystkie posty. Zrzuty ekranu z jej korespondencji zostały również opublikowane w sieciach społecznościowych, w których dziewczyna nazywa ukraińskie wojsko „dnem”.
Po rozgłosie dziewczyna nagrała kilka filmów z przeprosinami dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niej strona na Instagramie została kilkakrotnie zhakowana i zauważyła, że nie pamięta, czy pisała obelgi do żołnierzy w prywatnej korespondencji. Dodała, że tak naprawdę nie broniła chłopaków, którzy słuchali Lepsa w centrum Lwowa. Według Kristiny Gorun ludzie nie zrozumieli jej komentarza.
Matka Khrystyny Gorun, Halyna Horun, która pracuje jako nauczycielka języka obcego na Lwowskim Państwowym Uniwersytecie Spraw Wewnętrznych, zareagowała na skandaliczny incydent. Potępiła zachowanie córki i zauważyła, że mieszka osobno i nie komunikuje się z matką i młodszą siostrą, mają złe relacje.