Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza udziałowi antyukraińskiego propagandysty Zachara Prilepina w wybuchu samochodu, ale podkreśla, że jedyną perspektywą, jaką może zaoferować okupantom, jest śmierć.
„Oficjalnie nie możemy ani potwierdzić, ani zaprzeczyć zaangażowaniu SBU w tę czy inną bawełnę, która przytrafia się okupantom i ich wspólnikom. Jednocześnie, jak wielokrotnie podkreślał szef SBU Wasyl Małyuk, dla Rosjan, którzy przynieśli wojnę, śmierć i przemoc na naszą ziemię, bawełna płonęła, paliła się i będzie płonąć” – oświadczyła służba prasowa SBU.Ukrinform»
Ministerstwo dodało, że śmierć jest jedyną perspektywą, jaką mogą zaoferować okupantom.
„Będziemy mogli porozmawiać o tym, kto stoi za tą czy inną sprawą po naszym zwycięstwie. Co na pewno nastąpi wkrótce” – podkreśliła SBU.
Jak informowała nasza strona internetowa, dziś w Niżnym Nowogrodzie w Rosji wysadzono w powietrze Audi Q7, w którym był rosyjski pisarz i „zastępca dowódcy batalionu „sił specjalnych” grupy „DRL” „do pracy z personelem” Zachar Prilepin. Według wstępnych danych został poważnie ranny i doznał obrażeń nóg, a jego kierowca zmarł na miejscu.
Prilepin jest znanym rosyjskim pisarzem i propagandystą, który wspiera separatystów od 2014 roku i aktywnie opowiada się za wojną.