Ukraiński wywiad wojskowy zaprzeczył twierdzeniom FSB o rzekomym przetrzymywaniu „agentów Budanowa” na tymczasowo zaanektowanym Krymie. O tym Powiedzianyprzedstawiciel wywiadu obronnego Andrij Jusow.
Według niego takie „podróbki” wskazują, że rosyjski reżim boi się Ukrainy i jej służb specjalnych, w tym służb wywiadowczych.
„Oświadczenia rosyjskiej FSB o rzekomym zatrzymaniu agentów służb specjalnych Ukrainy na terytorium okupowanego Krymu są kolejną wrogą dezinformacją” – powiedział Jusow. Zaznaczył, że Rosjanie mają rację, robiąc to, czego się boją, bo na pewno zapłacą za wszystkie ich zbrodnie wojenne popełnione w Ukrainie. Najbezpieczniejszym sposobem dla nich jest dobrowolne poddanie się ukraińskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Wcześniej, 3 maja, rosyjska FSB poinformowała o ujawnieniu siatki agentów wywiadu obronnego na Krymie. Według służb wywiadowczych kraju terrorystycznego „ukraińscy oficerowie wywiadu” rzekomo zamierzali zorganizować „głośny sabotaż i akty terrorystyczne” na okupowanym półwyspie i zabić „szefa” administracji okupacyjnej Siergieja Aksjonowa, „przewodniczącego parlamentu” Władimira Konstantinowa i „mera” Jałty Janiny Pawlenki.
FSB opublikowała wideo zatrzymujące mężczyznę, który przedstawił się jako Wiktor Pidwalny, urodzony w 1967 roku i powiedział, że jego sygnał wywoławczy to „Sokrates”, który został „zwerbowany” w Krakowie w czerwcu 2022 roku przez Romana Maszowca, oficera wywiadu wojskowego i „bliskiego przyjaciela Budanowa”.