Białoruska straż graniczna wydała komunikat na granicy z Ukrainą, w którym wzywa pracowników SBGS do ucieczki na Białoruś z powodu barszczu. Zgodnie z tekstem ogłoszenia, Białoruś i Ukraina rzekomo mają wspólne potrawy, którymi UE nie może się pochwalić, zgodnie z wideo, które Opublikowany Funkcjonariusze SBGS w środę, 31 maja.
Na filmie słychać kobiecy głos zwracający się do straży granicznej i mówiący o osobliwościach ukraińskiego barszczu. Nagranie podkreśla, że Białoruś i Ukraina są rzekomo bardzo podobne i wydają się nie być krajami europejskimi, o czym świadczą kuchnie ukraińskie i białoruskie.
„A kiedy nie masz już z czego ugotować barszczu, idź na naszą stronę, spróbuj naszego barszczu”, – mówi na nagraniu, najwyraźniej sugerując, że Ukraińcy nie będą w stanie się wyżywić.
Na prowokacje strony białoruskiej odpowiedziała Państwowa Służba Graniczna, zauważając, że uzbrojeni podwładni są lepsi od karmionych. „Na zawsze pamiętaj i w swojej książce kucharskiej, że Ukraińcy są narodem miłującym wolność. Zawsze walczymy o naszą niepodległość. Zamiast tego nie jesteś do tego zdolny i przez wiele lat zostałeś schwytany przez jednego tyrana i jednego dziadka bunkra. Tak więc wasz obecny napar ziemniaczany, który jest podobny w konsystencji do więziennej balandy, w żadnym wypadku nie przypomina naszego barszczu ukraińskiego.– napisał w służbie prasowej SBGS.
Służba prasowa SBGS skrytykowała niezdarną IPSO i doradziła Białorusi, by stała się wolną, a nie uciskaną dyktaturą. Ponadto SBGS doradził Białorusinom pozostanie na swoim terytorium.