Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski twierdzi, że według ukraińskiego wywiadu na dzień dzisiejszy nie ma żadnych gróźb ataku ze strony Białorusi. Powiedział to na wspólnej konferencji prasowej z premier Estonii Kają Kallas w Żytomierzu, donosi „Interfax-Ukraina».
„Uważam, że dzisiaj, dokładnie dzisiaj, według wszystkich danych, które posiadam, groźby w tym kierunku(od Białorusi – red.)) nie” – powiedział Zełenski, odpowiadając na pytania dziennikarzy o zdolności obronne regionu i sytuację na granicy z Białorusią.
Według niego podczas spotkań Naczelnego Wodza okresowo rozważane są kwestie obronne w regionach. Nie podlegają one jednak szczegółowemu upublicznieniu.
„W ramach spotkań w Stawce rozważane są kwestie obronne w regionach. To dla nas bardzo ważne. Nie komunikujemy zbyt wiele publicznie na ten temat, ponieważ uważam, że nie powinniśmy przygotowywać naszego wroga, gdziekolwiek i na terytorium jakiegokolwiek państwa jest” – powiedział Zełenski.
Należy zauważyć, że 3 kwietnia na Białorusi rozpoczęła się inspekcja gotowości bojowej sił zbrojnych tego kraju. Podczas tej kontroli planowany jest ruch sprzętu wojskowego, możliwe jest czasowe ograniczenie transportu cywilnego na drogach publicznych i terenie.
Z kolei dowódca Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Najew podkreślił, że ukraińscy wojskowi są świadomi ruchu broni i sprzętu wojskowego na Białorusi w ramach sprawdzania gotowości armii. Ukraińskie Siły Obronne są zawsze gotowe do adekwatnej odpowiedzi. Najew podkreślił, że Siły Obrony i Bezpieczeństwa są w stałej gotowości bojowej w północnej strefie operacyjnej i zawsze są gotowe do odpowiedniej reakcji.
Przedtem dowódca grupy sił i środków obrony Kijowa, generał porucznik Ołeksandr Pawliuk, oświadczył, że jeśli wróg odważy się ponownie zaatakować Kijów, Siły Zbrojne Ukrainy spodziewają się powstrzymać najeźdźców na granicy z Białorusią. Według niego ukraińsko-białoruska granica składa się teraz z „solidnych gruzów i pól minowych”. Pawluk zaznaczył, że na razie nie ma zagrożenia drugim atakiem ze strony Białorusi na północy, pisze LB.ua.
Jednak w grudniu ubiegłego roku głównodowodzący Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny powiedział, że nie ma wątpliwości co do powtórzenia rosyjskiej ofensywy na Kijów.