W Avdiivka w obwodzie donieckim, gdzie toczą się ciężkie walki, pozostaje jedno dziecko, rodzice ukrywają je i nie pozwalają na ewakuację. O tym na antenie „Radio Swoboda„, powiedział kierownik administracji wojskowej miasta Awdijiwka Witalij Barabasz.
«Nie możemy jej znaleźć, jej rodzice ją ukrywają, ukrywają. Ale nic, znajdziemy i wyjmiemy„, powiedział.
Według Barabasza, po zgłoszonej przymusowej ewakuacji, około 40 rodzin z dziećmi opuściło Awdijiwkę na własną rękę, a kolejne 10 rodzin musiało zostać przeszukanych. Powiedział, że aby nie iść do bezpieczniejszych miejsc, ludzie ukrywają dzieci wszędzie: u krewnych, znajomych lub niezbyt znanych ludzi.
«Wymyślają wszystko. Że dzieci zostały zabrane, że są z jakimiś nieistniejącymi krewnymi, którzy nie rozumieją, gdzie mieszkają, którzy nie mają telefonów. Takie bzdury są czasami opowiadane, tylko szpiegowskie pasje„, – powiedział kierownik Awdijiwki MBA.
Według niego ludzie uciekają się do innych sztuczek.
Wydaje się, że zgadzają się na ewakuację, ale stawiają własne warunki: rzekomo „pojedziemy, ale damy nam dwa dni” lub „spakujemy nasze rzeczy, przyjdziemy po nas jutro”. Ale kiedy przybywa policja lub „białe anioły” (specjalny oddział policji zaangażowany w ewakuację cywilów), okazuje się, że już zmienili lokalizację, powiedział Barabasz.
Należy zauważyć, że 7 marca 2023 r. Gabinet Ministrów zatwierdził mechanizm przymusowej ewakuacji dzieci z aktywnych stref walki. Od tego czasu obowiązkowa ewakuacja odbywa się w towarzystwie rodzica lub opiekuna lub innego przedstawiciela prawnego, bez dorosłych dzieci ewakuacja nie jest dozwolona.