Stany Zjednoczone i Łotwa potwierdziły, że ich wojsko znajduje się w Ukrainie. Podkreślili jednak, że żołnierze tych dwóch krajów nie biorą udziału w działaniach wojennych na terytorium naszego państwa. Zgłasza to „Europejska Prawda».
Koordynator ds. komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu John Kirby powiedział w komentarzu Fox Newsże amerykańska ambasada w Kijowie ma niewielką obecność wojskową USA.
Według niego ci żołnierze nie walczą na polu bitwy, ale współpracują z biurem attaché obrony. Wojsko jest zaangażowane w informowanie o pomocy wojskowej przychodzącej w Ukrainę.
„Nie było zmiany w decyzji prezydenta, że wojska amerykańskie w Ukrainie nie będą uczestniczyć w tej wojnie” – oświadczył Biały Dom.
Łotewskie ministerstwo obrony poinformowało, że wysłało żołnierzy do pełnienia funkcji pomocniczych, a mianowicie do ochrony ambasady i ładunku wysyłanego w Ukrainę. Ministerstwo obrony kraju podkreśliło, że nie biorą udziału w działaniach wojennych, donosi Delfi •.
Departament dodał również, że nie komentuje informacji o wycieku dokumentów Pentagonu, ponieważ „jest oczywiste, że celem tej akcji jest zdyskredytowanie Sił Zbrojnych Ukrainy i ich planowanej kontrofensywy”.
Wcześniej media informowały, że jeden z dokumentów Pentagonu, który dostał się do mediów, rzekomo mówi, że w lutym i marcu w Ukrainie było 50 brytyjskich sił specjalnych, a także 17 łotewskich, 15 francuskich, 14 amerykańskich i jeden holenderski żołnierz. Dokumenty nie zawierają informacji o tym, gdzie dokładnie znajdowały się te osoby i jakie zadania wykonywali.