Rosyjscy eksperci techniczni mogli celowo sabotować pracę radzieckich myśliwców MiG-29, które Słowacja postanowiła przekazać Ukrainie. O tym jako Raporty Euractiv, powiedział słowacki minister obrony Jaroslav Nagy.
17 marca słowacki rząd podjął decyzję o przekazaniu Ukrainie radzieckich myśliwców MiG-29, które były w służbie tego kraju, ale których słowacka armia nie używała od sierpnia 2022 roku.
„Mogli latać, ale to nie znaczy, że byli gotowi do walki. Ukraińcy przybyli na Słowację tydzień przed odlotem, przywieźli części zamienne i sprawdzili samoloty” – wyjaśnił Nagy. Powiedział, że w przeszłości w samolotach stwierdzono awarie, które, jak sugerował minister, mogły być celowo spowodowane przez rosyjskich techników. Do zeszłego roku Rosjanie byli obecni w bazie lotniczej Slyach na Słowacji i wtedy, według Ministerstwa Obrony, mogli spowodować uszkodzenia samolotów.
„Nawet policja prowadziła dochodzenia w oparciu o nasze podejrzenia. W silnikach samolotu znajdowały się części, do których mieli dostęp słowaccy specjaliści, i były części, do których mieli dostęp tylko rosyjscy specjaliści. Wady pojawiły się tylko w tych częściach, do których Rosjanie mieli dostęp” – powiedział Nagy.
Generał porucznik Lubomyr Swoboda, były pilot, zasugerował, że Rosjanie celowo uszkodzili samoloty.
„Zabraliśmy im silnik, który miał pracować przez 350 godzin. A ostatecznie poleciał tylko 70 godzin. Co możemy z tym zrobić? Być może była to praca niskiej jakości, nazwijmy to tak. Nie wiem” – powiedział.
Przypomnimy, 17 marca słowacki rząd na nadzwyczajnym spotkaniu online podjął decyzję o przekazaniu Ukrainie 13 myśliwców MiG-29. Pierwsze cztery z nich zostały już wysłane w Ukrainę.