Rosyjscy najeźdźcy porwali czterech pracowników służby ochrony fizycznej elektrowni jądrowej w Zaporożu wieczorem 6 kwietnia – miejsce pobytu pracowników jądrowych jest obecnie nieznane, powiedział Energoatom 7 kwietnia.
«Wieczorem 6 kwietnia zamaskowani okupanci włamali się do jednego z pomieszczeń tymczasowo okupowanej elektrowni jądrowej w Zaporożu i zabrali czterech pracowników służby ochrony fizycznej zakładu. Naukowcy jądrowi zostali zabrani w nieznane miejsce, a ich miejsce pobytu pozostaje nieznane„, – stwierdził w Komunikat.
Jednocześnie, według Energoatomu, wszyscy czterej zostali uznani za lojalnych wobec kierownictwa okupacyjnego ZNPP, ponieważ podpisali umowy z administracją okupacyjną elektrowni. W szczególności wśród zatrzymanych był zastępca szefa ZNPP Mark Volkov, który „pod każdym względem przyczynił się do nielegalnej działalności najeźdźców”.
Energoatom podkreślił, że pomimo „oficjalnego” przejścia do pracy dla okupantów, osoby te nie mają rosyjskich paszportów. Firma zasugerowała, że prawdopodobnie nie mogło to zadowolić najeźdźców.
«Tak czy inaczej, sytuacja w ZNPP staje się coraz bardziej napięta: intensyfikują się kontrole i poszukiwanie „niewiarygodnych”, a nawet współpraca z okupantami nie ratuje piwnicy czy przesłuchań„, – podsumowano w przesłaniu Energoatomu.
ZNPP znajduje się pod okupacją rosyjską od 4 marca 2022 roku. W szczególności Rosjanie trzymają na stacji swój sprzęt wojskowy.