Aby pokonać przeszkodę taką jak Dniepr, wojsko musi wykonać trudną pracę, która wymaga ciszy informacyjnej. W ten sposób dowództwo operacyjne „Południe” zareagowało na oświadczenia ISW, że Siły Zbrojne Ukrainy mogą nacierać w obwodzie chersońskim.
Analitycy Instytutu Badań nad Wojną Zawartychże ukraińskie wojsko od 22 kwietnia zajęło pozycje na lewym brzegu obwodu chersońskiego z wiadomości rosyjskich blogerów wojskowych. ISW uważa, że wojska rosyjskie mogą już nie kontrolować terytorium w pobliżu rzek Konka i Czajka.
Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że ukraińscy żołnierze od tygodni utrzymują pozycje na wschodnim brzegu obwodu chersońskiego, ustanowili stabilne linie zaopatrzenia do tych pozycji i regularnie przeprowadzali loty bojowe w tym rejonie. Wskazuje to na brak rosyjskiej kontroli nad tym obszarem.
Szefowa centrum prasowego Sił Obronnych południowej Ukrainy Natalia Gumeniuk skomentowała tę wiadomość na antenie jednego telethonu.
„Naprawdę chcę, aby wszyscy zrozumieli, że bardzo trudna praca trwa, gdy konieczne jest pokonanie takiej przeszkody, jak na przykład Dnipro. Kiedy linia frontu przechodzi przez tak szeroką, potężną rzekę. Dlatego warunki operacji wojskowej wymagają ciszy informacyjnej, dopóki nie będzie wystarczająco bezpieczna dla naszego wojska. Dlatego trzeba być cierpliwym tutaj, a nawet najlepsi studenci Instytutu Badań nad Wojną” – powiedział Humeniuk.
Podkreśliła, że informacja powinna być postrzegana, także jako broń.