Mobilizacja w Ukrainie może zostać wzmocniona, jeśli Białoruś otrzyma broń jądrową od Rosji. Ogłosił to szef frakcji „Sługa Narodu” David Arakhamia Powiedziany w Sky News.
Według niego ukraińskie władze są obecnie sceptyczne wobec nowych zagrożeń nuklearnych Rosji.
„Nie wierzymy, że to może się zdarzyć, ale nikt nie wie na pewno. Przez cały ten rok nauczyliśmy się, że nikt tak naprawdę nie wie, co może się wydarzyć. Nikt nie wierzył, że Rosja może dokonać inwazji i na skalę, z jaką to zrobili” – powiedział deputowany.
Zaznaczył, że Ukraina musi być przygotowana na to, że Rosja może przekazać broń jądrową na Białoruś. Według Arakhamii takie działania Federacji Rosyjskiej mogą doprowadzić do otwarcia drugiego frontu. W takim przypadku w Ukrainie może zostać ogłoszona dodatkowa mobilizacja.
„Może to oznaczać wprowadzenie większej liczby ludzi do wojska. Potrzebujemy co najmniej ośmiu dodatkowych brygad, aby kontrolować tę linię frontu. Na szczęście dla tego obszaru i ulgi są jak bagna. Dlatego trudno będzie im zaatakować” – powiedział Arachamia.
Przypomnijmy, że 25 marca okazało się, że Rosja i Białoruś zgodziły się na rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi. Według Putina powodem takiego kroku miało być oświadczenie Wielkiej Brytanii w sprawie dostaw amunicji ze zubożonym uranem w Ukrainę. Chociaż negocjacje w sprawie rozmieszczenia rosyjskiej broni jądrowej na terytorium Białorusi trwają od dłuższego czasu.
Rosja rozmieściła systemy rakietowe Iskander na terytorium Białorusi w listopadzie ubiegłego roku. „Iskander” może używać dwóch rodzajów pocisków: balistycznego 9M723 i jego modyfikacji 9M729, a także manewrującego R-500. Ponadto w 9M723 i 9M729 znajdują się tzw. głowice specjalne, w tym ładunek jądrowy o mocy do 50 kiloton.
Ponadto 26 sierpnia 2022 r. samozwańczy prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka stwierdził, że białoruskie bombowce taktyczne SU-24 przeszły proces modernizacji i są obecnie zdolne do przenoszenia awarii nuklearnej. Wcześniej białoruski dyktator oświadczył, że jego kraj nie potrzebuje broni jądrowej, ponieważ ma ją Federacja Rosyjska, która w razie potrzeby będzie chronić Białoruś „zgodnie z traktatem związkowym”.