Obwodowa Dyrekcja Wojsk Obrony Terytorialnej „Północ” Sił Zbrojnych Ukrainy oświadczyła, że żołnierzem, który został zastrzelony przez rosyjskich zbrodniarzy wojennych za słowa „Chwała Ukrainie”, był ich bojownik z Niżyn, obwód czernihowski, Aleksander Maciewski. Informacje te różnią się od tych rozpowszechnianych przez 30. oddzielną brygadę zmechanizowaną Sił Zbrojnych Ukrainy 7 marca. W swoim raporcie żołnierz Timofey Shadura z obwodu żytomierskiego był wcześniej nazywany zmarłym, ale nie twierdził, że na pewno chodziło o niego. Z kolei SRW „Północ” zapewnia, że to Matsievsky zostaje zabity.
Zawiadomienia, że Matsievsky, obwodowe biuro tro „Północ” został zabity Opublikowany w środę, 8 marca.
«Jeśli chodzi o wideo: matka Aleksandra, jego syn Michaił i żołnierze jego jednostki rozpoznali brata w tych ujęciach„, – mówi w Komunikat.
Powiedzieli, że 30 grudnia 2022 r. Na obrzeżach Soledar, w regionie Doniecka, Matsievsky i czterech innych żołnierzy podczas ruchu podjęło kontrbitwę z przeważającymi siłami wroga. Około godziny 12 kontakt wzrokowy i komunikacja z nimi zniknęły. Posiłki nie były w stanie przebić się na swoje pozycje z powodu ciągłego ostrzału moździerzowego i ciężkiego ostrzału z broni ręcznej.
«Nie znamy do końca szczegółów tej bitwy. Nie wiadomo, kto zginął i jak, nie wiadomo jak Aleksander został schwytany, niestety nie było świadków, wszyscy zmarli lub zaginęli„, – powiedział regionalny oddział Wojsk „Północ”.
Dodali, że ciało Matsievsky’ego zostało zwrócone w Ukrainę wraz z ciałami innych ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli w tej bitwie. 14 lutego 2023 roku został pochowany w Niżynie.
«Bez syna pozostała matka, bez ojca syn. Ale będzie wspomnienie, jak godnie, bez najmniejszego strachu, ukraiński wojownik postrzega swoją śmierć dla dobra Ojczyzny„, – stwierdzono w SRW „Północ”.
Zaznaczymy, że po tym, jak Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały, że Tymofij Szadura nie żyje, dziennikarz Jurij Butusow zatrzymał Własne dochodzenie, który powiedział również, że Matsievsky okazał się straconym wojownikiem. Swoje informacje opublikował również 7 marca.
Co wiadomo o Aleksandrze Maciewskim
Urodził się 10 maja 1980 roku w Mołdawii, gdzie jego matka została wysłana na dystrybucję. Pracowała jako technolog w fabryce obuwia w Kiszyniowie. To tam Alexander ukończył szkołę średnią i szkołę elektrotechniczną. Potem rodzina wróciła do Niżyna, do ojczyzny. Do lutego 2022 roku Alexander pracował w swojej specjalności. Od pierwszego dnia agresji na pełną skalę udał się do Niżyńskiego CCC i JV, ale nie mógł od razu dostać się do wojska. Pomagał w tworzeniu fortyfikacji, czekał na posterunku blokowym, przygotowywał butelki z mieszanką zapalającą i uporczywie zwracał się do punktu zbiórki. 11 marca został wcielony do Niżyńskiego Batalionu Obrony Terytorialnej.
«Aleksander pilnie studiował sprawy wojskowe, został mianowany snajperem. W grudniu, kiedy batalion miał iść na wschód, Aleksander nie powiedział matce, że pójdzie do aktywnej strefy walki, naprawdę nie chciał, aby się martwiła. Kiedy żegnał się z matką, dziękował jej za to, że go urodziła. 29 grudnia zadzwonił do matki, to była ich ostatnia rozmowa. Po słowach Sashy: „Mamo, nigdy się nie poddam!” Praskovya Michajłowna zdała sobie sprawę, że jej syn jest z przodu. Potem były trudne dni, Sasha nie dzwonił, jego telefon nie odbierał. I dopiero wieczorem 7 stycznia przyszła wiadomość – „abonent znów jest w kontakcie”. Po słowach towarzyszy, że Sashy już nie ma, życie zostało podzielone na przed i po… A potem znowu test, identyfikacja rodzimego dziecka w kijowskiej kostnicy, inspekcja tych wszystkich po kulach, które przerwały życie Wojownika„, – zawiadomił obwodowy oddział TRO Sił „Północ”.