Wojna jest sztuką oszustwa, powiedział Sun-tzu. Wszystkie główne udane operacje ofensywne ubiegłego wieku zawierały element zaskoczenia i zdolność do skoncentrowania zdecydowanej przewagi sił na głównych kierunkach głównego uderzenia. I odwrotnie, nieudane kontrataki były wynikiem faktu, że wróg przygotował się z wyprzedzeniem do odparcia i rozwikłał intencje drugiej strony.
Teraz cała Ukraina czeka i liczy na wiosenną kontrofensywę Sił Zbrojnych Ukrainy. Analitycy rozważają różne opcje operacji kontrofensywnych. Kierunki głównych uderzeń różnią się od regionów Chersonia i Azowa po obrzeża Bachmutu i północ obwodu ługańskiego. Eksperci sugerują, że może dojść do serii operacji ofensywnych. Być może nastąpi główny i pomocniczy cios. Albo kilka strajków, na podstawie których wyniki Sztab Generalny Ukrainy podejmie dalsze decyzje. Nikt nie jest w stanie dokładnie powiedzieć, kiedy i gdzie dokładnie Siły Zbrojne rozpoczną działania kontrofensywne. Istnieją tylko prawdopodobne założenia. I to jest dobra rzecz. Bo gdyby plany ukraińskiego Sztabu Generalnego były znane z wyprzedzeniem lub łatwe do przewidzenia, na podstawie konfiguracji frontu, stworzyłoby to zbyt duże ryzyko niepowodzenia całej kampanii wiosenno-letniej.
Druga wojna światowa ma wiele przykładów udanych operacji kontrofensywnych, które doprowadziły do klęski strony przeciwnej. Wszystkie były wynikiem nagłych nieoczekiwanych działań, niestandardowych decyzji, których wróg nie mógł przewidzieć. Lub wynik nieprawidłowej oceny kierunku głównego uderzenia.
Po klęsce Polski w 1939 roku Hitler postanowił pokonać Francję i Wielką Brytanię. Dowództwo wojsk lądowych początkowo opracowało plan inwazji, który bardzo przypominał niemiecki „plan Schlieffena” z modelu pierwszej wojny światowej. Główny cios zaproponowano zastosować przez Belgię na północny zachód od Francji z dostępem do wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Plan strategiczny operacji nie był tajemnicą dla zachodnich aliantów. Wręcz przeciwnie, niemieckie uderzenie w tym kierunku było logiczne i przewidywalne. Rzeczywiście, na południu Francja była pokryta linią Maginota i naturalnymi przeszkodami w postaci Ardenów, wąskich leśnych dróg i trudnego terenu, które uważano za prawie nie do zdobycia.
Nie wiadomo, jak zakończyłaby się kampania wojskowa w Europie Zachodniej w 1940 roku, gdyby Wehrmacht poszedł za starą koncepcją. Ale szef sztabu Grupy Armii A, Erich von Manstein, miał genialny pomysł: przesunąć kierunek głównego uderzenia armii niemieckiej z Belgii do Ardenów w kierunku Sedanu. Podczas gdy wojska alianckie miały ruszyć w kierunku Niemców nacierających z Holandii i Belgii, główne dywizje pancerne Wehrmachtu musiały szybko przemierzyć górzysty teren, przekroczyć Mozę i przebić się do Francji w najmniej oczekiwanym miejscu. Po wejściu w przestrzeń operacyjną francusko-brytyjskie jednostki wojskowe w Belgii wpadły w pułapkę. Hitlerowi spodobał się plan Mansteina. Następnie został z powodzeniem wdrożony w praktyce i doprowadził do całkowitej klęski Francji. Chociaż nie wszyscy w niemieckim sztabie generalnym wierzyli w sukces ryzykownego, niestandardowego planu.
Zanim w czerwcu 1944 r. rozpoczęło się lądowanie aliantów w Normandii, przeprowadzono zakrojoną na szeroką skalę kampanię dezinformacyjną, wprowadzając w błąd Hitlera i niemieckie dowództwo. Niemcy aktywnie przygotowywali się do odparcia ewentualnych anglo-amerykańskich sił desantowych. W tym celu na wybrzeżu zbudowano cały system fortyfikacji, znany jako Wał Atlantycki. Wał Atlantycki nie był jednorodny i miał słabe punkty. Niemcy mieli jednak nadzieję, że najbardziej prawdopodobne będzie lądowanie aliantów w rejonie cieśniny Pas de Calais. To tam zbudowali największe fortyfikacje. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało logicznie. Obszar ten ma najmniejszą odległość od Anglii do Francji.
Alianci dołożyli wszelkich starań, aby wprowadzić wroga w błąd i przekonać go, że lądowanie odbędzie się w rejonie Calais. Aby to zrobić, zbudowano fałszywe lotniska, stworzono modele nadmuchiwanych czołgów i miast wojskowych. Przeprowadzili ukierunkowany rzut dezinformacji. W rezultacie Niemcy naprawdę wierzyli, że alianci planują inwazję przez Pas de Calais i Norwegię. W dniu rozpoczęcia operacji Overlord główne siły Verkhmat zostały skoncentrowane nie w Normandii, ale w rejonie cieśniny Pas-de-Calais.
Data rozpoczęcia operacji Overlord również została wybrana pod względem zaskoczenia. W tych dniach na początku czerwca 1944 r. sztormowa pogoda była na morzu. Na podstawie prognoz pogody niemieckie dowództwo stwierdziło, że lądowanie aliantów w dniach 5-7 czerwca jest prawie niemożliwe. Dowódca wojsk niemieckich w północnej Francji, feldmarszałek Erwin Rommel, wierząc w prognozę pogody, udał się do Niemiec, aby świętować urodziny żony. Kiedy rozpoczęło się lądowanie aliantów, był daleko. W rezultacie wojska niemieckie nie działały tak szybko, jak mogły. Hitler również początkowo nie wierzył, że Normandia jest głównym miejscem lądowania, zwłaszcza, że alianci wylądowali niewielkie oddziały w rejonie Calais bardziej mylące karty. Kiedy stało się jasne, że niemieckie dowództwo jest zaszyte w głupców, było już za późno.
W historii II wojny światowej istnieje również przykład dużej operacji kontrofensywnej, która przygotowywała się przez długi czas, ale zakończyła się upadkiem. Mowa o ofensywnej operacji Wehrmachtu na Wybrzuszeniu Kurskim zwanej „Cytadelą”, która miała miejsce w lipcu 1943 roku. Po klęsce w bitwie pod Stalingradem III Rzesza stanęła przed trudnym dylematem. Hitler zażądał zemsty od swoich generałów za przegraną. Jednak część niemieckiej generalizacji była skłonna wierzyć, że wiosną i latem 1943 r. nie trzeba rozpoczynać działań ofensywnych, ale raczej oddać inicjatywę Armii Czerwonej i bronić się. Siły Wehrmachtu nie były już takie same jak rok czy dwa lata temu. Führer zdecydował się jednak na Cytadelę. Mimo to sowieckie dowództwo dowiedziało się o planach Niemców w kwietniu 1943 roku. Kontratak wojsk niemieckich nie był zaskoczeniem dla ZSRR. Wręcz przeciwnie, kierunki głównych ciosów były znane. A sama konfiguracja linii frontu umożliwiała z dużym prawdopodobieństwem przewidzenie dalszych kroków wroga.
Pierwotnie planowano, że wielka strategiczna ofensywa niemiecka na Wybrzuszenie Kurskie rozpocznie się 3 maja. Do tego czasu miały nadejść sprzyjające warunki pogodowe. Ale potem okazało się, że do tego czasu niemożliwe było pełne przywrócenie wojsk. Dostawy nowego sprzętu dla Wehrmachtu, w szczególności czołgów Tygrys i Pantera, dział samobieżnych Ferdinanda, również opóźniły się w czasie. Hitler wahał się i kilkakrotnie przekładał datę rozpoczęcia operacji ofensywnej, ponieważ wiązał duże nadzieje z najnowszą potężną bronią. Ostatecznie potwierdzono datę 5 lipca.
Do tego czasu wojskom radzieckim udało się zbudować poważne pasy fortyfikacji na Wybrzuszeniu Kurskim, które składały się z kilku linii obrony. Znani niemieccy generałowie, tacy jak wspomniany już Manstein, Walter Model i Heinz Wilhelm Guderian, wyrażali wątpliwości co do powodzenia kontrataku. Chociaż rozkaz Hitlera dotyczący operacji Cytadela dotyczył zadania niespodziewanych uderzeń z zaskoczenia, oczywiście nie było z tego zaskoczenia. W rezultacie niemiecka kontrofensywa w lipcu 1943 r. pod Kurskiem nie powiodła się. Kosztem znacznych strat zgromadzonych dzień wcześniej przy wielkim wysiłku środków i sprzętu, Wehrmacht zdołał posunąć się zaledwie kilkadziesiąt kilometrów. Była to ostatnia duża operacja ofensywna III Rzeszy na froncie wschodnim.
Sun Tzu napisał: „Wojna jest sztuką kłamstwa. Dlatego, jeśli jesteś wykwalifikowany, wygłupiaj się nieudolny. Jeśli jesteś aktywny, szkopuł jest powolny. Jeśli jesteś blisko, udawaj, że jest daleko, a jeśli jest daleko, udawaj, że jest blisko. Każdy, kto przed bitwą w sztabie dokładnie przeanalizuje jej możliwy rozwój, ma większe szanse na wygraną. A kto nie odniósł sukcesu w poprzednich obliczeniach sztabowych, przegrywa bitwę przed startem. Wygrywa strona, która ma więcej zwycięskich scenariuszy. Strona, która ma ich mniej, przegrywa. Ten, kto nie planuje, skazuje się na oczywistą porażkę”.
Ukraiński Sztab Generalny zdołał już zaskoczyć agresora. Mamy nadzieję, że uda mu się to zrobić w tym roku.