MAEA porzuciła pomysł utworzenia strefy zdemilitaryzowanej w elektrowni jądrowej w Zaporożu. O tym w marcu 23 Powiedziany szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafael Grossi.
„Nie mówimy już o strefie zdemilitaryzowanej [на Запорізькій АЕС]. Doskonale zdajemy sobie sprawę z dodatkowych komplikacji, jakie to pociągnie, zwłaszcza w strefie aktywnych działań wojennych. Byłoby to niezwykle trudne do zrobienia, zweryfikowania, wdrożenia, gdy nieco ponad milę od strefy zdemilitaryzowanej zaczyna się obszar, który jest skrajnie zmilitaryzowany” – powiedział Grossi.
Agencja zastanawia się nad nowym „bardziej behawioralnym” rozwiązaniem – zobowiązaniem do nieatakowania ZNPP lub niewykorzystywania go do przeprowadzania ataków.
Powiedział, że są różne projekty dotyczące strefy zdemilitaryzowanej. Negocjacje z tymi różnymi projektami trwały 7 lub 8 miesięcy, ale utknęły w martwym punkcie. Grossi dodał, że nie chce, aby rozmowy stały się „politycznym futbolem”.
„Nie chcemy, żeby to był polityczny futbol. W tej pracy każdy musi być zaangażowany i każdy jest wszystkim. Postanowiłem więc go nie szukać. Zdecydowałem się współpracować ze wszystkimi krajami, bardzo blisko współpracować z Waszyngtonem, Londynem, Paryżem i Pekinem, z Moskwą, oczywiście, z Kijowem – przede wszystkim” – dodał szef MAEA.
Przypomnijmy, że Rosjanie zajęli elektrownię jądrową w Zaporożu w marcu 2022 roku. Ostrzelają obiekt jądrowy i obwiniają za to Ukrainę. Stacja jest obsługiwana przez ukraiński personel pod naciskiem okupantów. Wróg torturuje i porywa ludzi. W Sztabie Generalnym Sił Zbrojnych Ukrainy 7 stycznia Powiedział, że około 3000 robotników otrzymało przymusowo rosyjskie paszporty.