Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy nie odnotował jeszcze żadnych dowodów na dostawy broni przez Chiny do Rosji. Poinformował o tym na antenie narodowego telethonu przedstawiciel Dyrekcji Wywiadu Ministerstwa Obrony Andriej Jusow.
Według niego sprawdzane są informacje o chińskich dostawach karabinów lub kamizelek kuloodpornych, ale nie odnotowano żadnych faktów współpracy. Powiedział, że zdarzają się przypadki, gdy reżim Putina kupuje drony i towary cywilne z otwartych źródeł, z których można korzystać z mikroukładów, ale pomoc międzypaństwowa nie jest kwestionowana.
„W tej chwili nie ma mowy o broni i nie odnotowano takich faktów. Oczywiście, kiedy mówimy o dzisiejszej wizycie chińskiego przywódcy w tak zwanej Federacji Rosyjskiej, jest to wizyta silnego kraju, silnego regionalnego międzynarodowego lidera w kraju i reżimu, który przechodzi geopolityczną porażkę i który jest w impasie – gospodarczym, zagranicznym i we wszystkich planach” – powiedział Jusow.
Nawiasem mówiąc, Stany Zjednoczone Ameryki uważają, że chińska amunicja została użyta w wojnie przeciwko Ukrainie i podejrzewa, że została użyta przez wojska rosyjskie.
Przypomnijmy, że 20 marca chiński przywódca Xi Jinping przybył do Moskwy z dwudniową wizytą, gdzie spotkał się z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem. Xi jest pierwszym przywódcą, który spotkał się z Putinem po tym, jak sąd w Hadze wydał w zeszłym tygodniu nakaz aresztowania rosyjskiego dyktatora w związku z deportacją ukraińskich dzieci.
Jak dotąd Chiny nie potępiły Rosji za inwazję w Ukrainę na pełną skalę. Chińskie władze ostrożnie komentują wojnę: z jednej strony nie poparły Rosji, gdy ONZ głosowała za rezolucją potępiającą rosyjską inwazję w Ukrainę, ale z drugiej strony nie sprzeciwiły się inwazji. Również Chiny nieraz przyzywały władze Ukrainy i Federacji Rosyjskiej do pokojowego rozwiązania konfliktu.