W ciągu ostatniego roku, gdy zachodnie rządy zwiększyły dostawy broni w Ukrainę, amerykańskie i europejskie służby bezpieczeństwa prowadziły równoległą kampanię niszczenia rosyjskich sieci szpiegowskich. O tym Zapisuje The Washington Post.
Należy zauważyć, że Putin nie mógł przewidzieć skali i konsekwencji kampanii zachodnich służb wywiadowczych przeciwko rosyjskiej siatce szpiegowskiej, a aresztowanie rosyjskiego szpiega Arthura Ellera było „ostatnią salwą w wojnie cieni przeciwko rosyjskim służbom specjalnym”.
Publikacja przypomina również o zatrzymaniach rosyjskich agentów w Holandii, Norwegii, Szwecji, Austrii, Polsce i Słowenii. Posunięcia te są precyzyjnymi uderzeniami przeciwko rosyjskim agentom wciąż przebywającym w Europie po masowym wydaleniu ponad 400 podejrzanych rosyjskich oficerów wywiadu z rosyjskich ambasad w zeszłym roku.
Jednocześnie amerykańscy i europejscy urzędnicy ds. bezpieczeństwa ostrzegają, że Rosja zachowuje znaczny potencjał, ale twierdzą, że jej agencje szpiegowskie poniosły więcej szkód w ciągu ostatniego roku niż kiedykolwiek od „końca zimnej wojny”.
Wydaje się, że skala kampanii zaskoczyła Rosję, osłabiając jej zdolność do prowadzenia operacji wpływu w Europie, utrzymywania kontaktów z sygnalistami czy dostarczania Kremlowi informacji o kluczowych kwestiach, w tym o stopniu gotowości zachodnich przywódców do dalszego zwiększania dostaw broni w Ukrainę.
„Jeśli tak, to może dodać do listy konsekwencji, których Putin – były oficer KGB – nie mógł przewidzieć, kiedy wydał rozkaz inwazji w Ukrainę” – czytamy w publikacji.
Według dyrektora fińskiej Służby Wywiadu Zagranicznego, Anttiego Pelttariego, Rosja stara się zrekompensować swoje straty, polegając w większym stopniu na cyberszpiegostwie. Moskwa próbuje również wykorzystać przejścia graniczne i napływ uchodźców, aby wysłać nowych szpiegów i uzupełnić swoje wyczerpane szeregi, mówią urzędnicy.
Ale ci nowi przybysze nie będą mieli ochrony i korzyści z pracy w rosyjskich ambasadach, mówią urzędnicy, i może im brakować doświadczenia, źródeł i szkolenia.
Jako możliwą oznakę rosyjskiej rozpaczy, powiedzieli urzędnicy, Moskwa próbowała wysłać szpiegów wydalonych z jednej europejskiej stolicy z powrotem do drugiej, badając luki w koordynowaniu pracy służb bezpieczeństwa na kontynencie, co jest mozaiką.
Ponieważ inne kraje dzieliły się z innymi członkami Unii Europejskiej informacjami o tych, których wydaliły, żadna ze znanych rosyjskich prób powrotu szpiegów nie zakończyła się sukcesem.