Rosyjskie media we wtorek 28 lutego poinformowały o upadku drona w dzielnicy Kołomna w obwodzie moskiewskim w pobliżu obiektu należącego do rosyjskiego monopolisty gazowego Gazpromu.
Według kanału Telegram Baza, został znaleziony około godziny 11:00 w rejonie tłoczni gazu w dzielnicy Kołomna. Według wstępnych informacji po upadku nie doszło do wybuchu. Przyczyną upadku była prawdopodobnie gwałtowna utrata wieżowca z powodu paliwa, które się skończyło. Następnie dron złapał drzewa, uszkodził skrzydło i upadł.
Kanał Telegram Miazga donosi, że dron spadł w wiosce Gubastove. Gubernator regionu moskiewskiego, Andrei Vorobyov, rzekomo potwierdził informacje o upadku UAV.
Opublikowali również zdjęcie drona, który spadł. Twierdzi się, że jest to ukraiński atak UAV UJ-22 Airborne.
„Nasze źródło donosi, że dron prawdopodobnie gwałtownie stracił wysokość (prawdopodobnie zabrakło paliwa), zahaczył o drzewa i uszkodził skrzydło, więc spadło.” – czytamy w komunikacie.
Skąd pochodzi dron i ktoś go posiada, wciąż nie jest jasne. Jednak 28 lutego w różnych regionach Rosji doszło do serii tajemniczych eksplozji i innych przypadków związanych z pojawieniem się nieznanych dronów. W szczególności w nocy wybuchł pożar w fabryce ropy naftowej Rosnieft na terytorium Krasnodaru. Rosyjskie kanały Telegram piszą, że elektrownia została zaatakowana przez dwa drony.
Również dzisiaj w kilku regionach Rosji w różnych stacjach radiowych i kanałach telewizyjnych słychać było ogłoszenie alarmu lotniczego. Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej ogłosiło włamanie do serwerów. Lotnisko Pułkowo w Petersburgu tymczasowo nie odbierał samolotów przez nieznany obiekt lotniczy.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej rozpowszechniło informację, że Ukraina rzekomo przeprowadziła ataki dronów na infrastrukturę obiektów w Rosji. Jednocześnie ukraińscy urzędnicy na razie nie skomentowali tych informacji.