Christoph Hoisgen, przewodniczący Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, uważa, że Rosja musi „zdetronizować”, zanim stosunki niemiecko-rosyjskie będą mogły się ożywić. O tym Zapisuje „Europejska Prawda”.
Według Hoysgena termin ten opiera się na denazyfikacji przeprowadzonej przez aliantów po klęsce Niemiec w II wojnie światowej i upadku reżimu nazistowskiego.
„Używam terminu „deputowanie”, ponieważ ten kraj jest całkowicie związany z Putinem. Władca Kremla, Władimir Putin, jest władcą, który podejmuje wszystkie decyzje, powiedział Hoysgen” – powiedział były ambasador ONZ przed konferencją bezpieczeństwa, której przewodniczy w Monachium.
Komentując decyzję o niezapraszaniu Rosji na obecną Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa, Christoph Hoysgen zauważył, że nie było to łatwe dla organizatorów.
„Można zaprosić przedstawicieli Rosji, gdy istnieje nadzieja – a przynajmniej jej podstawy – że możliwe jest podejście do rozwiązania konfliktu w drodze negocjacji. Wypowiedzi Putina nie dają jednak pola do ruchu w tym kierunku. Zajmuje pozycję maksymalistyczną. A jego minister spraw zagranicznych Ławrow, który jak zawsze przyjedzie do Monachium, jest rzecznikiem Putina” – powiedział szef MSC, dodając, że organizatorzy konferencji nie chcą, aby stała się ona „platformą kremlowskiej propagandy”.
Wcześniej Hoysgen sprzeciwiał się „czerwonym liniom w kwestii zaopatrzenia Ukrainy w bojowników. Zdaniem dyplomaty w kwestii przenoszenia systemów zbrojnych należy kierować się wyłącznie koniecznością wojskową.
Przyznał też, że wiele osób zarzuca Niemcom transfer broni. Hoisgen zaznaczył, że pomimo tego, że Niemcy dostarczają Ukrainie najwięcej broni w UE, Stany Zjednoczone dostarczają jej 10 razy więcej.