Rosjanie nie rezygnują z taktyki przeprowadzania zmasowanych uderzeń rakietowych, a następne mogą przeprowadzić w rocznicę inwazji na pełną skalę w Ukrainie, czyli 24 lutego. O tym poinformowała na antenie telethonu Natalia Gumeniuk, szefowa Wspólnego Koordynacyjnego Centrum Prasowego Sił Obronnych Południa Ukrainy.
Według niej, oprócz „symboliki” daty, do 24 lutego Rosja będzie w stanie zgromadzić rezerwy rakietowe.
„Pamiętamy, że są bardziej skłonni do gry mięśniami, a w pogotowiu mają powierzchniowe nośniki rakiet, które znajdują się w punktach bazowych i najprawdopodobniej przejdą ponowne wyposażenie i przygotują się do następnego wyjścia. Jeśli mówimy o odległości od jednego zmasowanego uderzenia rakietowego do drugiego, zwykle jest to do dwóch tygodni. I możemy zauważyć, że od poprzedniego do następnego – to tylko 24 lutego” – powiedział Gumeniuk.
Zauważyła, że pamiętając o „atrakcyjności Rosji do świętych dat”, trzeba być przygotowanym.
Przypomnijmy, że w piątek 10 lutego Rosja rozpoczęła zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Siły Powietrzne Sił Zbrojnych Ukrainy zestrzeliły 61 rosyjskich rakiet z 71 wystrzelonych. W sześciu regionach ucierpiały instalacje cieplne i hydrogeneracyjne, a także infrastruktura wysokiego napięcia. W wielu regionach wprowadzono awarie awaryjne.
Poprzedni atak rakietowy Mastab miał miejsce 26 stycznia. Następnie rosyjscy przestępcy wystrzelili 55 pocisków w Ukrainę, 47 z nich zestrzeliło siły obrony powietrznej.