Kontrwywiad Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymał rosyjskiego agenta zamieszanego w ataki rakietowe na Charków 5 lutego. O tym Zgłoszone w centrum prasowym wydziału.
„W wyniku wrogich „przybyszów” zginęli cywile, a infrastruktura cywilna miasta została zniszczona. Według śledztwa korektorem okazał się miejscowy mieszkaniec, który współpracował z rosyjskim wywiadem wojskowym. – czytamy w komunikacie.
Zaznaczono, że mężczyzna potajemnie rejestrował miejsca rozmieszczenia żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy, punkty kontrolne i obiekty infrastruktury krytycznej na terytorium obwodu charkowskiego i przekazywał je przedstawicielom wroga. Rosjanie wykorzystali te lokalizacje jako potencjalne cele ataków rakietowych. Co więcej, po przybyciu wyznaczają temu samemu agentowi zadanie rejestrowania i przesyłania im wyników trafień.
„Oficerowie SBU udokumentowali fakty wywiadu i działalności wywrotowej wrogiego agenta, jego udział w ostatnich atakach rakietowych na budynek mieszkalny i wyższą uczelnię w Charkowie, a także zidentyfikowali jego rosyjskich kuratorów” – głosi komunikat.
Wideo SSU
Dochodzenie wykazało, że wrogi agent komunikował się z kuratorem za pośrednictwem kanałów komunikacji elektronicznej, ściśle przestrzegając wszystkich środków konspiracyjnych. Zdrajca poszedł do „zadania” bez telefonów komórkowych, starając się, jak myślał, uniknąć śledzenia. Nie przeszkodziło to jednak w wykryciu go przez oficerów kontrwywiadu SBU. SBU zatrzymała rosyjskiego agenta bezpośrednio podczas kolejnego zadania wroga – zbierania informacji o wynikach ataku rakietowego na jedną z uczelni wyższych w mieście.
Na podstawie uzyskanych dowodów śledczy SBU poinformowali zatrzymanego o podejrzeniu z części 2 Art. 111 Kodeksu Karnego Ukrainy (zdrada popełniona w stanie wojennym). Kwestia wyboru środka przymusu w postaci zatrzymania jest rozwiązywana.