Rosyjska propaganda twierdzi, że krewni ukraińskich więźniów i sami wojskowi nie chcą wracać z rosyjskiej niewoli. W ten sposób Rosjanie wdrażają nową taktykę opóźniania wymiany więźniów, powiedział komisarz Rady Najwyższej ds. Praw Człowieka Dmitrij Lubinets, pisze NV.ua.
„Rzeczywiście, strona rosyjska uważa, że w ten sposób może wyjaśnić, dlaczego nie rezygnuje z naszych bohaterów i bohaterek. To w ogóle nonsens. Zaczęliśmy go oglądać przez długi czas, ale nie był tak duży jak teraz” – powiedział Lubinets.
Rzecznik praw obywatelskich zaznaczył, że strona ukraińska dostarcza obszerne listy z nazwiskami więźniów i stara się znaleźć porozumienie z Rosjanami co do wymiany „wszyscy za wszystkich”.
Na przykład wszystkie ranne na wszystkich rannych, wszystkie kobiety żołnierze na wszystkich kobietach żołnierzach.
„To znaczy dla tak dużych wymian. Najpierw strona rosyjska po prostu zwlekała, a potem zaczęła mówić, że „odmówiliśmy wymiany, ci nie chcą wracać w Ukrainę” – wyjaśnił Lubinets.
Zaznaczono, że strona ukraińska zaproponowała, aby każdy, kto rzekomo nie chce wracać z niewoli, osobiście komunikował się online i sam to potwierdził. Według Lubinetsa Rosjanie początkowo zgodzili się na ten format, ale w rezultacie odwołali go w dniu, w którym miała się odbyć pierwsza rozmowa online.
Strona ukraińska ma też dowody na to, że Rosja, po wzięciu do niewoli, ponownie wysyła wojska na front.
Według naszej strony internetowej, 4 lutego miała miejsce kolejna wymiana więźniów. 116 ukraińskich obrońców wróciło do domu.