Rosja i Białoruś zaczęły symulować loty myśliwca MiG-31K, który jest prawdopodobnym nośnikiem hipersonicznych pocisków Dagger. Start tego samolotu jest jednym z powodów ogłoszenia alarmów lotniczych na całej Ukrainie, powiedziała grupa monitorująca.Białoruski Gayun».
Jak zawiadamiało się, wczoraj na Białorusi trzykrotnie odnotowano start samolotu rozpoznawczego i myśliwców MiG-31K. Jednak dwa ostatnie przypadki miały kilka dziwnych zbiegów okoliczności. W szczególności fakt, że samoloty nie wróciły na lotnisko Machulyschiego, z którego odleciały.
Członkowie grupy monitorującej zauważają, że wczoraj rano grupa bojowników przybyła do Machułyszcza z Baranowicz. W ciągu dnia startowały z lotniska Machulyschiego, a dźwięk startu był bardzo podobny do MiG-31K i A-50.
„Uważamy, że wczoraj myśliwce Baranowiczów na lotnisku w Machułyszczach przeprowadziły loty szkoleniowe i symulacyjne. I prawdopodobnie celem było symulowanie startu MiG-31K podczas startu standardowego myśliwca typu Su” – czytamy w raporcie.
Grupa monitorująca zauważa, że niezwykle trudno jest odróżnić start Su od MiG-a bez obserwacji wzrokowej.
Przypomnijmy, że w piątek 10 lutego Ukraina trzykrotnie ogłosiła alarm lotniczy na dużą skalę w związku ze startami rosyjskiego MiG-31K na Białorusi.
Tego dnia Rosjanie przeprowadzili 14-zmasowany atak rakietowy na regiony Ukrainy. Około 10:55 we Lwowie i na przedmieściach słychać było wybuchy z powodu pracy obrony powietrznej. Nad obwodem lwowskim zestrzelono 9 pocisków, jeden pocisk trafił w infrastrukturę energetyczną.