Spotkanie G20 zakończyło się bez wspólnego oświadczenia ze względu na niechęć Rosji i Chin do uzgodnienia sformułowania dotyczącego wojny Rosji z Ukrainą. O tym Raporty agencja Reuters.
Indie, jako kraj sprawujący prezydencję, opublikowały dokument końcowy, który zawierał fragmenty deklaracji z listopadowego szczytu G20, zauważając, że wszyscy uczestnicy z wyjątkiem Rosji i Chin zgodzili się z ustępami 3 i 4.
Trzeci akapit wspomina o rezolucjach ONZ potępiających agresję Rosji w Ukrainę i domagających się natychmiastowego i bezwarunkowego wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy.
Stwierdza, że większość uczestników zdecydowanie potępia wojnę w Ukrainie i podkreśla, że powoduje ona gigantyczne ludzkie cierpienie i pogłębia problemy w gospodarce światowej, komplikując wzrost, przyspieszając inflację, zakłócając łańcuchy dostaw, zwiększając ryzyko w sektorach energetycznym i spożywczym, zwiększając ryzyko niestabilności finansowej.
„G20 nie jest platformą do rozwiązywania problemów bezpieczeństwa, ale zdajemy sobie sprawę, że mogą one mieć znaczący wpływ na globalną gospodarkę” – czytamy w tej części dokumentu.
W ust. 4 podkreślono, że zasadnicze znaczenie ma zapewnienie zgodności z prawem międzynarodowym i kompleksowego systemu zapewniającego pokój i stabilność, w tym poszanowanie zasad Karty Narodów Zjednoczonych oraz ochronę ludności cywilnej i infrastruktury w konfliktach zbrojnych.
Nawiasem mówiąc, media z góry dowiedziały się, że ministrowie finansów państw G20 nie mogli osiągnąć konsensusu co do sformułowania o wojnie w Ukrainie i prawdopodobnie zakończą sobotnie spotkanie w Indiach bez wspólnego komunikatu.
Indie, które obecnie przewodniczą G20, utrzymują w dużej mierze neutralne stanowisko w sprawie wojny, odmawiając obwiniania Rosji za inwazję, szukając rozwiązania dyplomatycznego i radykalnie zwiększając zakupy rosyjskiej ropy.
Ponadto Indie nie chciały, aby G20 w ogóle omawiała dodatkowe sankcje wobec Rosji, a także nalegały na unikanie używania słowa „wojna”.