Prezydent Mołdawii Maia Sandu potwierdziła, że strona ukraińska przekazała jej rosyjskie plany destabilizacji sytuacji w Mołdawii. Według niej sabotażyści z Rosji, Białorusi i Bałkanów musieli zdestabilizować sytuację w kraju. Stwierdziła to na briefingu 13 lutego, donosi Kreator wiadomości.
Według niej dywersanci z przeszkoleniem wojskowym musieli działać jako cywile.
„Jest to krótkoterminowy plan obejmujący sabotaż z udziałem osób z przeszkoleniem wojskowym przebranych za cywilów. Planują akty przemocy, w tym ataki na niektóre agencje rządowe i branie zakładników”.– powiedziała Maia Sandu.
Dodała, że Ukraina przekazała materiały zawierające szczegółową dokumentację logistyczną dla organizacji tych sabotaży.
„Plan przewiduje wykorzystanie osób spoza kraju do aktów przemocy w Mołdawii. Na przykład materiały zawierają instrukcje wjazdu do Mołdawii dla obywateli Federacji Rosyjskiej, Białorusi, Serbii i Czarnogóry”– powiedział prezydent.
Maia Sandu powiedziała również, że pod przykrywką pokojowych protestów przygotowywana jest próba przejęcia władzy w Kiszyniowie, ale mołdawskie siły bezpieczeństwa przygotowują się do zapobieżenia tym prowokacjom i kontrolują sytuację.
Podsumowując, na szczycie UE w Brukseli prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że ukraiński wywiad przechwycił rosyjskie plany sabotażu w Mołdawii i przejęcia nad nimi kontroli.