Kraje NATO zwiększają produkcję pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm i muszą dalej zwiększać tę produkcję, aby pomóc Ukrainie w konfrontacji z Rosją. Stwierdził to sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg – informuje Reuters.
„Produkcja pocisków artyleryjskich kalibru 155 rośnie. Więc tak, wszystko się dzieje, ale musimy kontynuować, musimy jeszcze bardziej przyspieszyć. Teraz staje się brutalną wojną na wyczerpanie, a wojna na wyczerpanie jest wojną logistyczną” – powiedział Stoltenberg.
Na początku lutego minister obrony Aleksiej Reznikow powiedział, że dostępne zasoby, przede wszystkim artyleria 155 mm i inne środki rażenia, zostaną wykorzystane do powstrzymania potencjalnej nowej rosyjskiej ofensywy na południu i wschodzie Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niego priorytetem na polu bitwy pozostaje artyleria 155 mm i pociski do niej.
Nawiasem mówiąc, armia USA podpisała kontrakty z Northrop Grumman Systems Corp. i Global Military Products Inc. na 522 miliony dolarów na produkcję amunicji artyleryjskiej 155 mm dla Ukrainy.
Wcześniej amerykańskie media pokazywały proces produkcji pocisków artyleryjskich dla Sił Zbrojnych naszego kraju w Stanach Zjednoczonych. Broń jest produkowana w szczególności w fabrykach w Pensylwanii i Iowa. W Pensylwanii powstają puste muszle, które później trafiają na wieś w Iowa. Już w Iowa specjaliści wypełniają je stopionymi materiałami wybuchowymi i pakują do dostarczenia do naszego kraju.