Rosja zamierzała przekazać Ukrainie niewielką liczbę nowych czołgów podstawowych T-14 „Armata”, aby przetestować je w warunkach bojowych, ale sprzeciwiły się temu oddziały okupantów rozmieszczone na okupowanych terytoriach. Powodem jest niezadowalający stan techniczny czołgów i zła reputacja, zgodnie z Komunikat Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii.
Z danych brytyjskiego wywiadu nie jest jasne, które dokładnie aspekty maszyn spowodowały taką reakcję.
„Ale w ciągu ostatnich trzech lat rosyjscy urzędnicy publicznie opisywali problemy z silnikiem T-14 i systemami termowizyjnymi” – poinformowało ministerstwo.
W 2021 roku rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu nazwał planowane wydanie na 2022 rok tylko partią „eksperymentalno-przemysłową”. Według brytyjskich szacunków jest mało prawdopodobne, aby jakiekolwiek czołgi T-14, które zostaną rozmieszczone, spełniały zwykłe standardy dla nowego sprzętu, aby można je było uznać za zdatne do użytku.
T-14 nie został jeszcze przyjęty przez Rosję, chociaż planowano to zrobić w 2015 roku, zauważa LB.ua.
Według strony profilu Ekspres Obronny, „Armata” została przedstawiona przez Kreml jako rewolucyjny czołg: aktywna ochrona, radar, opancerzona kapsuła, nasycenie elektroniką, działo 152 mm z automatycznym ładowaniem, potężny silnik w kształcie litery X o mocy 1500 koni mechanicznych.
Jednak w rzeczywistości, podobnie jak w przypadku wielu „nowych produktów” rosyjskiego przemysłu obronnego, „Armata” jest tylko realizacją projektu zakatu ZSRR. Mianowicie projekt Charkowskiego Biura Konstrukcyjnego Inżynierii Mechanicznej. Morozova – Obiekt 477 „Młot”, który zaczął być opracowywany w latach 80-tych.
Pod względem koncepcji i określonych cech taktycznych i technicznych, od kalibru działa i bezzałogowej wieży, po moc silnika i obecność aktywnej ochrony, Armata różni się od charkowskiego „Mołota” tylko nowoczesną elektroniką, która jest po prostu związana z 30-letnim postępem technologii.