Stany Zjednoczone planują zwiększyć produkcję amunicji artyleryjskiej o 500% w ciągu najbliższych dwóch lat, produkując 90 tysięcy ton miesięcznie. Muszle. Decyzja ta związana jest z zobowiązaniem USA do pomocy Ukraińcom z bronią w wojnie z Rosją. Informuje o tym publikacja The New York Times.
„Pentagon próbuje zwiększyć produkcję pocisków artyleryjskich o 500% w ciągu najbliższych dwóch lat, doprowadzając produkcję amunicji konwencjonalnej do poziomu, który nie istniał od czasów wojny koreańskiej” – czytamy w raporcie.
Przewiduje przy tym inwestycję miliardów dolarów, aby zrekompensować niedobór amunicji spowodowany wojną Rosji w Ukrainie i stworzyć rezerwy na przyszłe potencjalne konflikty.
Wysiłek obejmie rozbudowę fabryk i przyciągnięcie nowych producentów, co USA nazywają częścią „najbardziej agresywnej od prawie 40 lat” modernizacji bazy przemysłu obronnego USA.
Mówimy o pociskach niekierowanych 155 mm do haubic dalekiego zasięgu. Obecnie są produkowane w sześciu państwowych fabrykach przez prywatne firmy w ramach kontraktów z Pentagonem. Według The New York Times, sprzęt w tych fabrykach jest przestarzały, niektóre pomieszczenia były wykorzystywane do produkcji pocisków podczas II wojny światowej. W listopadzie Pentagon podpisał kontrakt z General Dynamics na budowę nowej linii do produkcji kadłubów skorupowych w fabryce w Teksasie.
Nawiasem mówiąc, prezydent USA Joe Biden jest gotowy ogłosić w tym tygodniu przekazanie Ukrainie znacznej liczby amerykańskich czołgów M1 Abrams.