Austriacka minister obrony Claudia Tanner i jej węgierski odpowiednik Christoph Salay-Bobrownicki powiedzieli na spotkaniu w Budapeszcie, że ich kraje zgodziły się nie wysyłać broni w Ukrainę. Zgłasza to „Europejska Prawda».
Podczas wspólnej konferencji prasowej we wtorek 31 stycznia stwierdzili, że stanowisko Austrii i Węgier w sprawie wojny w Ukrainie jest jasne i oba kraje nie wysyłają broni do strefy konfliktu, aby zapobiec dalszej eskalacji.
W szczególności Salai-Bobrownicki powiedział, że Węgry „będą po stronie pokoju”, zapewniając pomoc humanitarną uchodźcom dotkniętym wojną.
Z kolei Tanner wyraził opinię, że największym niebezpieczeństwem jest to, że wojna może rozprzestrzenić się na Europę i byłaby to nie tylko zwykła wojna, ale także interakcja z wojną hybrydową i ogólnie zwiększona migracja.
„Konsekwencje są odczuwalne nie tylko w Austrii, ale także na Węgrzech. W końcu trasy biegną przez nasz sąsiedni kraj do nas” – powiedziała.
Liczba wniosków o azyl w Austrii podobno potroiła się w ubiegłym roku do 108 490 wniosków, co czyni ją krajem UE o największym ogólnym wzroście. Tymczasem najmniejszą liczbę wniosków zarejestrowano na Węgrzech – tylko 46.
Jednocześnie Tanner nie wspomniał o tym, że Węgry odmawiają rejestracji osób ubiegających się o azyl wbrew prawu UE.
Według naszej strony internetowej węgierski premier Viktor Orbán powiedział 26 stycznia, że celem Rosji jest przekształcenie Ukrainy w niekontrolowaną ruinę, aby Zachód nie mógł uznać jej za „nagrodę”. Według niego Rosjanom już się to udało, ponieważ teraz Ukraina, podobnie jak Afganistan, jest „ziemią niczyją”.
Krajowe MSZ ostro zareagowało na ostatnie wypowiedzi Orbána w Ukrainie.