Wywiad Obronny Ukrainy uważa, że dzisiejsze spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina z Aleksandrem Łukaszenką w Mińsku oznacza, że rosyjski prezydent po raz kolejny próbuje wciągnąć Białoruś w wojnę z Ukrainą. O tym oświadczył przedstawiciel Głównego zarządu wywiadu Ministerstwa obrony Ukrainy Andrzej Jusow w eterze telethonu, informuje „Radio Swoboda».
„Jeśli mówimy tylko o spotkaniach dyktatorów. Gdybyśmy mówili o konkretnym przygotowaniu operacji, to jest to inny poziom – przynajmniej Sztab Generalny. Jeśli Putin pójdzie do dyktatora, oznacza to, że nie wszystko jest tak dobre, jak chciał. Ale można ją namówić (Putin Łukaszenki do wejścia do wojny przeciw Ukrainie – red.). To jedno z marzeń Putina – zaangażować reżim Łukaszenki i Białoruś w operację lądową na pełną skalę” – powiedział.
Według Jusowa, jaki byłby dyktator Łukaszenka, do dziś rozumiał, że „taka decyzja byłaby absolutnym aktem samobójstwa dla jego reżimu i dla jego armii”.
„Bez złudzeń co do Łukaszenki, ale jeśli będą grupy uderzeniowe, Ukraina będzie o tym wiedziała i Ukraińcy będą o tym wiedzieć. Będzie to informacja publiczna zarówno od ukraińskich służb specjalnych, jak i od naszych sojuszników” – dodał.
Należy zauważyć, że 19 grudnia prezydent Rosji Władimir Putin po raz pierwszy od trzech lat przybył do Mińska, aby wziąć udział w rozmowach z Aleksandrem Łukaszenką w cztery oczy, a także w szerszym formacie z udziałem urzędników rządowych z obu krajów. Do Mińska przybyli także rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu i rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Instytut Studiów nad Wojną (ISW) uważa, że na tym spotkaniu Władimir Putin prawdopodobnie wywrze presję na Aleksandra Łukaszenkę, by poszedł na ustępstwa w sprawie integracji rosyjsko-białoruskiej. Eksperci ISW uważają, że wizyta Putina w Mińsku może również wskazywać, że stara się on postawić warunki do wznowienia ofensywy w Ukrainę – być może północ Ukrainy lub Kijów – zimą 2023 roku.