Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny opisał dowódcę armii rosyjskiej Siergieja Surowikina jako dowódcę w starym stylu. Załużny powiedział to w wywiadzie dla publikacji The Economist.
„W armii radzieckiej przyjęto i wprowadzono jedną koncepcję: dowódcę. Ale bycie dowódcą i bycie przywódcą to nie to samo” – powiedział naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy i przytoczył przykład Surowikina.
„Pomimo całego mojego szacunku dla pana Surovikina, jeśli na niego spojrzysz, jest zwykłym dowódcą Pietrowskiego z czasów Piotra Wielkiego, powiedzmy, mordem państwowym. Patrzysz na niego i zdajesz sobie sprawę, że albo wykonujesz zadanie, albo jesteś piz**ts” – wyjaśnił Załużny.
„Dawno temu zdaliśmy sobie sprawę, że to nie działa. Uświadomiliśmy sobie to szczególnie w 2014 roku, kiedy 21-letni porucznicy zaczęli dowodzić mężczyznami w wieku od 50 do 60 lat” – powiedział szef Sił Zbrojnych Ukrainy.
Podkreślił, że ważne jest, aby pozostać normalnym człowiekiem w wojsku.
„Oczywiście mieliśmy własne państwowe mordy, które próbowały utrzymać porządek pięściami i bicepsami, ale w ukraińskiej armii to nie działa w 100%. Zawsze możesz być normalny” – powiedział Załużny.
Załużny wyjaśnił, że najważniejszą rzeczą w każdej sytuacji jest pozostanie osobą, stanie się liderem.
„Być mądrzejszym, silniejszym, bardziej utalentowanym, a jednocześnie starać się przewodzić ludziom. To jest religia, którą praktykuję” – wyjaśnił szef Sił Zbrojnych.
Wcześniej Załużny ogłosił możliwą reofensywę Federacji Rosyjskiej. Rosja może spróbować ponownie zaatakować już w lutym. Dlatego ważne jest, aby Ukraina utrzymała linię frontu i nie rezygnowała ze swoich pozycji, ponieważ naszym wojskom znacznie trudniej jest wyzwolić okupowane terytoria. Ukraiński generał zaznaczył, że Ukraina, z pomocą partnerów, aktywnie monitoruje sytuację wokół frontu, monitorując sytuację dotyczącą przygotowań do drugiej ofensywy.