Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała podejrzenie merowi Połtawy Ołeksandrowi Mamajowi. Zostało to zgłoszone 29 grudnia przez szereg mediów, powołując się na źródła w organach ścigania, a później informacja ta została potwierdzona przez SBU.
Zgodnie z W górę, śledczy ogłosili Alexandrowi Mamayowi podejrzenie na podstawie art. Art. 114-2 (nieuprawnione rozpowszechnianie informacji o przepływie broni, broni i dostaw wojskowych w Ukrainie lub o rozmieszczeniu Sił Zbrojnych Ukrainy, popełnionych w stanie wojennym) Kodeksu Karnego. Sankcja artykułu przewiduje karę pozbawienia wolności na okres od 5 do 8 lat.
„Mówimy o sytuacji, gdy burmistrz na briefingu ogłosił informację o utworzeniu nowej jednostki wojskowej w mieście i jej lokalizacji”, – podała lokalna publikacja Kono.aktualności.
Według lokalnej publikacji „Połtawa„, rankiem 29 grudnia w sali sesyjnej burmistrz Połtawy odbył spotkanie ze sportowcami. Po wyjściu z sali został otoczony przez funkcjonariuszy SBU i zabrany do swojego biura.
Zdjęcie zrobione przez SSU
Później w SBU Potwierdzone informacje o podejrzeniach mera Połtawy, zauważając, że rozpowszechniał dane, które nie były publicznie dostępne ani przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Ministerstwo Obrony, ani inne upoważnione organy państwowe.
54-letni Ołeksandr Mamay został merem Połtawy w 2010 roku. W urzędzie wielokrotnie wdawał się w skandale, ścierał się z lokalnymi mieszkańcami i deputowanymi. Wygłaszał dwuznaczne wypowiedzi, na przykład krytykował dekomunizację, a pod koniec roku stwierdził, że Stany Zjednoczone i Rosja walczą w Ukrainie.