Iwan i Yevheniia Sołtysy z miasta Sudova Vyshnya w obwodzie lwowskim kupili karetkę ku pamięci swojego jedynego syna Włodzimierza Sołtysa, która uratuje życie rannym obrońcom. Sam ojciec pojechał samochodem do Polski i sam zawiózł ją do braci syna.
Włodzimierz Sołtys nie miał jeszcze 35 lat, zginął podczas wykonywania misji bojowej w pobliżu Bachmutu, Zgłoszone dziennikarka Galina Soroka.
Włodzimierz Sołtys i jego żona mieszkali we wsi Bortyatyn, mają córkę Oleńkę. Kiedy zaczęła się wojna, natychmiast zdecydował się iść bronić Ukrainy.
„Mój syn Władimir bez wahania udał się do wojskowego biura rejestracji i werbunku jako ochotnik. Po prostu starał się jak najszybciej dostać na front, aby wyprzeć znienawidzonego wroga z jego ojczyzny. Służył w jednostce wojskowej 14. OMB, ale kiedy pojawiła się okazja, aby udać się do jednostek rozpoznawczych i udać się na front, natychmiast podjął tę decyzję. Najpierw wykonywali misje bojowe w regionie Charkowa, a następnie – w regionie Doniecka. Zginął w pobliżu Bachmutu w zaciętej walce”.– powiedział ojciec Iwan Sołtys.
Początkowo rodzice myśleli o tym, jak wykorzystać płatności za zmarłych, aby uczcić pamięć swojego syna. Ojciec postanowił: kupić karetkę i przekazać ją jednostce wojskowej, w której służył jego syn.
Po karetkę pogotowia w Katowicach do Polski mężczyzna pojechał z przyjacielem.
„Karetka jest wyposażona w nowoczesny sprzęt medyczny, ma wszystko, co niezbędne, aby zapewnić żołnierzom wysokiej jakości opiekę medyczną. Samochody są już w Ukrainie. Teraz przeprowadzimy przegląd techniczny, być może zmienimy koła na zimowe i wyślemy samochód braciom mojego syna”– powiedział Iwan Sołtys.
Portret syna Władimira zostanie umieszczony na masce pojazdu, aby nadal pozostawał niewidzialny z przyjaciółmi i chronił ich przed niebem.
Matka Eugeniusz Sołtys powiedział nam, że gdy tylko koła w samochodzie zostaną zmienione na zimowe, sam mężczyzna zabierze go do jednostki wojskowej, w której służył ich syn Vladimir.