Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Policji Krajowej sprawdza półtora tysiąca pracowników, którzy potencjalnie mogą być zaangażowani we współpracę. Spośród nich 770 to już byli policjanci, a 790 to osoby, które służyły w innych organach ścigania, w tym w policji.
Z tych 1500 osób 217 otrzymało już podejrzenia, powiedział Ihor Klymenko, szef Policji Narodowej.
«Jesteśmy przekonani, że ci ludzie pracowali dla władz okupacyjnych w ramach władz lokalnych lub organów ścigania. Co do portretu zdrajcy… Dla mnie zdrajca jest zawsze jeden. Zdrajca państwa musi być odpowiedzialny przez prawo. I żadne okoliczności nie mogą zmusić człowieka do zdrady swojego stanu. Jednocześnie istnieje różnica dotycząca portretu psychologicznego zdrajcy-policjanta lub innego funkcjonariusza organów ścigania i cywila. Cywile nie składali przysięgi, w takich przypadkach można jakoś wyjaśnić, dlaczego dany mężczyzna lub kobieta poparli wroga. Jeśli chodzi o funkcjonariusza organów ścigania, on świadomie, wiedząc, że przysięga wierność narodowi Ukrainy, państwu, podjął ten krok. To znaczy uważam, że taka osoba świadomie podejmowała decyzje o pracy dla okupanta„, – powiedział kierownik Narodowej milicji w wywiadzie RBC-Ukraina.
Kłymenko również powiedział, że milicjantów, którzy nie opuścili okupowanych terytoriów po rozkazie kierownictwa, zostali zwolnieni z Narodowej Policji. W tym samym czasie ci, którzy opuścili okupację, zostali przebadani na wariografie.
Jak już informowaliśmy, we Lwowie będzie sądzonych czterech milicjantów z Heniczeska obwodu chersońskiego, którzy przeszli na stronę rosyjskich okupantów.