Podczas zmasowanego ataku rakietowego 16 grudnia na terytorium Ukrainy jeden z pocisków manewrujących spadł na terytorium Rosji. O tym Zgłoszone szereg lokalnych rosyjskich mediów. Zdjęcia wraku rakiety są również publikowane przez mieszkańców w mediach społecznościowych.
Doniesienie o nieznanym obiekcie spadającym z nieba w pobliżu Wołgogradu pojawiło się około godziny 11:00, kiedy na całej Ukrainie ogłoszono alarm lotniczy z powodu zmasowanych rosyjskich ataków rakietowych. W lokalnych społecznościach Wołgogradu i regionu rozpowszechniane są filmy z upadkiem jednego lub więcej obiektów w pobliżu dzielnicy Yelansky.
Opublikowane lokalne szczątki obiektu wskazują, że jest to rakieta. Miejscowi informują również w mediach społecznościowych, że obserwowali lot pocisków manewrujących. Naoczni świadkowie znaleźli wśród drzew i na polu wrak rakiety i resztki jej wyposażenia. Lokalne władze poinformowały, że miejsce upadku obiektu zostało otoczone, pracowały służby ratunkowe.
Według portalu „Wojskowy” jedno ze zdjęć z miejsca zdarzenia pokazuje głowicę pocisku, która nie wybuchła.
„Z charakterystycznego kształtu resztek korpusu można przypuszczać, że był to pocisk manewrujący Ch-101, którego Rosjanie często używają podczas masowych ataków terrorystycznych na ukraińską infrastrukturę krytyczną i obiekty energetyczne”, – raporty „Wojskowy».
Przypomnijmy, 16 grudnia Rosja wystrzeliła 76 pocisków na infrastrukturę i sektor mieszkalny Ukrainy, z czego 72 to pociski manewrujące Ch-101, Kalibr, Ch-22 i cztery pociski kierowane Ch-59/Ch-31P.
Siły obrony powietrznej zestrzeliły 60 z 76 wystrzelonych pocisków. Siły Powietrzne zauważyły, że pociski zostały wystrzelone z Morza Kaspijskiego i Czarnego, a także z regionu Saratowa, w rejonie Engels, gdzie stacjonują strategiczne bombowce rakietowe Tu-95MS.