Minister finansów Serhij Marczenko uważa, że prywatne firmy energetyczne powinny same zebrać pieniądze na odbudowę infrastruktury zniszczonej przez rosyjski ostrzał. Powiedział to w wywiadzie dla agencji „RBC-Ukraina».
«Aby przyciągnąć fundusze do prywatnej infrastruktury ma swojego właściciela. Biorąc pod uwagę nadwyżkę zysków firm w poprzednich okresach, biorąc pod uwagę amortyzację tego sprzętu, który został zniszczony, myślę, że obowiązkiem prywatnego właściciela, pomimo faktu, że został zniszczony przez wojnę, jest znalezienie funduszy na renowację– podkreślił minister.
Powiedział, że państwo może pomóc w stworzeniu wspólnego sposobu pozyskiwania funduszy, ale nie powinno zapewniać wsparcia netto.
«Nie ma dla mnie znaczenia, kto [така відповідь] może się to nie podobać. Nie gramy w żadne proste rzeczy, to bardzo skomplikowana historia. Każdy musi nieść swój własny poziom, swój ciężar w części wojny. Rolą biznesu, zwłaszcza wielkiego, powinna być nie tylko pomoc wojsku czy ochotnikowi, ale właśnie na nich spoczywa odpowiedzialność za zapewnienie funkcjonowania infrastruktury krytycznej.„, powiedział Marczenko.
Największą prywatną firmą energetyczną w Ukrainie jest DTEK Energy Rinata Achmetowa. We wrześniu-grudniu jej przedsiębiorstwa poniosły 21 ciosów od Rosji. W wyniku ostrzału 25 energetyków zostało rannych, a trzech zginęło. Były też ofiary wśród ratowników i kontrahentów.
Rosja regularnie ostrzeliwuje ukraińską infrastrukturę energetyczną od 10 października, ale pierwszy taki atak, mniejszy, miał miejsce we wrześniu po wyzwoleniu większości regionu Charkowa od Rosjan.