Rosyjscy najeźdźcy zintensyfikowali przymusową mobilizację na okupowanym terytorium obwodu ługańskiego. W ten sposób starają się uzupełnić jednostki wojskowe w kierunku Siewierodoniecka. Ci, którzy odmawiają mobilizacji, są publicznie bici, powiedział rano w niedzielę 11 grudnia Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, a także szef ługańskiej obwodowej administracji wojskowej Serhij Gajdaj.
Na Informacja Sztab Generalny, aby zrekompensować brak personelu wrogich jednostek działających na kierunku siewierodonieckim, zintensyfikował działania przymusowej mobilizacji na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu ługańskiego. W mieście Chrustalnyj (do 2016 r. – Krasnyj Łucz) wzrosła liczba patroli, które sprawdzają dokumenty od mężczyzn, przekazują wezwania i zabierają ich do punktu zbiórki dla zmobilizowanych.
Siergiej Gajdajda Dodaneże prawie wszyscy w Mile otrzymują wezwania. Okupanci nie patrzą na wiek, stan zdrowia i liczbę zmobilizowanych dzieci.
Ponadto, według niego, w Sorokino ludzie wielokrotnie obserwowali publiczne bicie tych, którzy odmawiają mobilizacji – są oni siłą dostarczani do wojskowych biur rejestracyjnych i werbunkowych.
Należy zauważyć, że mobilizacja przez wojsko siły okupacyjnej ludności cywilnej terytoriów okupowanych do jej szeregów jest zbrodnią wojenną.
Oprócz wzmocnienia przymusowej mobilizacji, rosyjscy okupanci w ciągu ostatnich dwóch tygodni prowadzili rewizje w placówkach oświatowych na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu ługańskiego. Według słów Sztabu Generalnego, celem takich działań najeźdźców jest identyfikacja i niszczenie książek w języku ukraińskim oraz materiałów zawierających symbole Ukrainy.