Porozumienia Izraela z Rosją w sprawie bezpieczeństwa „tworzą ograniczenia, których nie można przekroczyć”. W ten sposób ambasador Izraela w Kijowie Miłysz Brodski wyjaśnił „powściągliwe” podejście swojego kraju do udzielania pomocy Ukrainie.
W komentarzu do gazety The Washington Post Brodski powiedział, że pomoc Izraela dla Ukrainy jest ograniczona przez porozumienia bezpieczeństwa z Rosją, „przez które nie można przejść”. Brodski podkreślił, że „żaden rząd izraelski nie zaryzykowałby zagrożenia dla dobra tej umowy dla dobra jakiejkolwiek strony trzeciej, w tym Ukrainy”, pisze LIGA.net.
Jeśli chodzi o porozumienia, publikacja zauważa, że Kreml pozwala izraelskim siłom powietrznym uderzać w irańskie dostawy broni przy użyciu syryjskiej przestrzeni powietrznej, która jest pod kontrolą Rosji. Izrael uważa zniszczenie broni dostarczonej przez Iran za kluczowe dla jego obrony narodowej.
13 listopada Izrael przeprowadził atak rakietowy na dużą bazę lotniczą w Syrii wykorzystywaną przez wojska Iranu i Rosji. 4 grudnia okazało się, że toczą się negocjacje między Rosją a Izraelem, podczas których Moskwa prosiła Jerozolimę, by nie uniemożliwiała transferu rosyjskiej broni z Syrii w Ukrainę.
Od początku wojny Izrael nie udzielał Ukrainie pomocy wojskowej, choć przedstawiciele władz ukraińskich wielokrotnie apelowali do izraelskich urzędników państwowych z prośbami m.in. o dostarczenie systemów obrony przeciwrakietowej. Następnie izraelskie Ministerstwo Obrony zezwoliło państwom członkowskim NATO na dostarczanie Ukrainie broni zawierającej komponenty wyprodukowane w Izraelu.