Pełniący obowiązki głównego inżyniera Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej (ZNPP), okupowanej przez rosyjską inwazję na pełną skalę, Jurij Czerniczuk poszedł do współpracy z okupantami. Ogłosił to 1 grudnia prezes Przedsiębiorstwa Państwowego „Energoatom” Petro Kotin.
Szef Energoatomu wezwał pracowników ZNPP nie podpisywać dokumentów z Rosjanami i Rosatomem, a także powiedział, że zastępca głównego inżyniera ZNPP Jurij Czerniczuk, który pełnił funkcję głównego inżyniera, współpracuje z okupantami.
„Ze smutkiem muszę powiedzieć kolejny cios dla krajowego sektora energetycznego w ogóle, a w szczególności dla elektrowni jądrowej w Zaporożu. Jurij Czerniczuk, zastępca głównego inżyniera ZNPP, który w czasie wojny wykonywał swoje obowiązki, zdradził Ukrainę i przeszedł na stronę wroga”, – Zgłoszone Piotr Kotin.
Dodał, że zdrajca wzywa do współpracy z Rosjanami i innymi pracownikami elektrowni jądrowej. Oficjalnie został już zwolniony ze stanowiska, ale nadal jest w ZNPP. Piotr Kotin wezwał pracowników stacji, by nie współpracowali z okupantami, mimo szantażu i zastraszania Rosjan.
„Fałszywa AO „Organizacja Wyzysku Zaporoskiego AES” gorliwie rozpowszechnia „informacje”, jak gdyby tysiące ukraińskich naukowców jądrowych radośnie przeniosło się do Rosatomu i było z tego dumnych, ponieważ otworzyły się przed nimi nowe i jasne perspektywy. To cyniczne kłamstwo. Jak wszystko, co Rosja „karmi”– dodał Piotr Kotin.
ZNPP w Enerhodarze znajduje się pod okupacją rosyjską od 4 marca. Jest to największa elektrownia jądrowa w Europie i trzecia co do wielkości elektrownia jądrowa na świecie. Okupanci regularnie ostrzeliwują infrastrukturę stacji, a także trzymają sprzęt wojskowy na jej terytorium. 3 tys. robotników z 11 tys. ogółem pozostaje do pracy w zawodzie. Pracownicy nie są zwalniani z miasta, ich telefony komórkowe są konfiskowane na punktach kontrolnych i przeszukiwane w celu komunikacji z ukraińskim wojskiem.