Z powodu ataków rakietowych wroga system elektroenergetyczny Ukrainy poniósł straty w wysokości ponad 70 mld hrywien. O tym oświadczył premier Ukrainy Denys Szmyhal na obradach rządu w środę, 23 listopada.
70 ekip remontowych pracuje nad przywróceniem sieci energetycznych uszkodzonych przez rosyjskie rakiety i drony. To ponad 1000 wykwalifikowanych specjalistów, powiedział Shmyhal.
Według premiera sytuacja pozostaje trudna, ale pod kontrolą. «Oznacza to, że przerwy w dostawie prądu nadal obowiązują we wszystkich regionach. Istnieją harmonogramy przestojów„, przypomniał Szmyhal, którego słowa cytuje Forbes.
Zauważył, że ze względu na chłodzenie zużycie energii elektrycznej rośnie q i przyznał, że z tego powodu mogą również wystąpić przerwy w dostawie prądu.
Shmyhal wyjaśnił również, dlaczego niektóre miasta w Ukrainie mogą odłączać się od prądu częściej niż inne.
„Upraszczając i krótko, istnieją podstacje i sieci, które przesyłają energię elektryczną między stacją wytwarzającą energię elektryczną a naszymi domami jako użytkownikiem końcowym. Rosyjscy terroryści atakują te cele. Dlatego niemożliwe jest przetransportowanie dużej ilości energii elektrycznej do poszczególnych regionów lub powiatów. Dlatego ograniczenia są nierównomiernie nakładane przez kraj” – powiedział premier.
Dla przypomnienia, dzień wcześniej szef operatora ukraińskiego systemu energetycznego Ukrenergo powiedział, że w Ukrainie nie ma już ciepłowni i elektrowni wodnych, które nie zostałyby uszkodzone przez rosyjskie ataki. Ponadto prawie nie było nienaruszonych podstacji węzłowych – niektóre z nich zostały trafione nawet ośmioma uderzeniami.