Rosyjski Czerwony Krzyż ukradł własność Ukraińskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża na okupowanym Krymie. Ogłosił to komisarz Rady Najwyższej ds. Praw Człowieka Dmytro Lubinets.
Według niego stało się to za milczącą zgodą Międzynarodowej Federacji Czerwonego Krzyża.
Według Lubinetsa Ukraińskie Towarzystwo miało na Krymie 10 lokali o łącznej powierzchni 641 metrów kwadratowych, a także 6 samochodów i sprzęt biurowy do pracy personelu. Ale cała ta własność została „zajęta” przez Rosyjski Czerwony Krzyż.
Lubinets zwrócił się do Międzynarodowej Federacji z listem, w którym poprosił o wyjaśnienie „okupacji” przez Rosjan własności Towarzystwa Czerwonego Krzyża w Ukrainie i przekazania jej Federacji Rosyjskiej w celu przestrzegania ich zasad.
„Na dzień dzisiejszy nie otrzymałem odpowiedzi. Mogę stwierdzić, że wkład finansowy Rosji w Międzynarodową Federację Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca jest cenniejszy niż same wartości organizacji” – powiedział.
„Czy te działania Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca są uważane za uznanie legalności aneksji Półwyspu Krymskiego i czy darczyńcy i wolontariusze Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża z całego świata wiedzą o tym stanowisku?” – dodał Komisarz Praw Człowieka Rady Najwyższej.