Prezydent Rosji Władimir Putin nadal dąży do ustanowienia kontroli nad Ukrainą, choć deklaruje chęć rozmów pokojowych. Jest to stwierdzone w badaniu ISW.
Zauważa, że Kreml nie odszedł od maksymalistycznych celów ustanowienia kontroli nad Ukrainą, ale częściowo ukrywa cele Rosji, aby wprowadzić w błąd kraje zachodnie i zmusić Ukrainę do poszukiwania pokoju.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział 21 listopada, że zmiana obecnego rządu w Ukrainie nie jest celem rosyjskiej wojny, zauważając, że prezydent Rosji Władimir Putin „już o tym mówił”.
Chociaż 26 października Putin powiedział, że Ukraina „straciła suwerenność” i całkowicie znalazła się pod kontrolą NATO. W swoim przemówieniu w Klubie Dyskusyjnym Wałdajskim 27 października Putin ponownie odrzucił suwerenność Ukrainy, zauważając, że „tylko Rosja może być jedyną realną gwarancją ukraińskiej suwerenności”.
Żądania Putina są równoznaczne z żądaniem zmiany reżimu w Kijowie, nawet jeśli nie wzywa do tego wprost w swoich ostatnich wypowiedziach. Fakt, że Pieskow odnosi się do tych komentarzy Putina, czyni wysoce wątpliwym jakiekolwiek poważne odejście od rosyjskich celów w komentarzach Pieskowa.
Rozmycie przez Kreml swoich celów, które prawdopodobnie są przeznaczone dla zachodniej publiczności, jest jednak mylące dla rosyjskich zwolenników wojny.
Wypowiedź Pieskow miała zapewne na celu złagodzenie konsekwencji prowojennego wystąpienia wiceprzewodniczącego Rady Federacji Federacji Rosyjskiej Konstantina Kosaczowa, który powiedział, że Rosja może znormalizować stosunki z Ukrainą dopiero po kapitulacji ukraińskiego rządu.
Te dwa przeciwstawne stwierdzenia zdezorientowały prowojenną społeczność. Jeden z blogerów związanych z Grupą Wagnera, w odpowiedzi na wypowiedź Pieskowa, był oburzony, że Rosja prowadzi wojnę bez celu bez jasnego celu.