Inspektorzy MAEA, po fałszywych oświadczeniach Federacji Rosyjskiej o „brudnych bombach” na prośbę Ukrainy, zakończyli inspekcje w trzech obiektach w Ukrainie – nie znaleźli żadnych śladów niezadeklarowanej aktywności jądrowej i materiałów. O tym Powiedziany dyrektor generalny agencji Rafael Mariano Grossi.
„Pisemne apele Ukrainy do MAEA z prośbą o wysłanie grup inspektorów zostały złożone po tym, jak Federacja Rosyjska oskarżyła o działalność
W ciągu ostatnich kilku dni inspektorzy przeprowadzili inspekcje w trzech miejscach – Instytucie Badań Jądrowych w Kijowie, Wschodnim Zakładzie Górniczo-Przetwórczym w Żółtich Wodach oraz Południowym Stowarzyszeniu Produkcji Zakładów Budowy Maszyn w Dnieprze.
«Na podstawie oceny dostępnych dotychczas wyników i informacji dostarczonych przez Ukrainę Agencja nie stwierdziła żadnych oznak niezadeklarowanej aktywności jądrowej i materiałów jądrowych w tych obiektach.„, napisano w oświadczeniu.
Inspektorzy pobrali również próbki środowiskowe do analizy w laboratoriach MAEA i sieci laboratoriów analitycznych.
«Pobieranie próbek środowiskowych jest szeroko stosowaną miarą wykorzystującą bardzo czułe techniki analityczne, które mogą dostarczyć informacji na temat przeszłych i bieżących działań związanych z obchodzeniem się z materiałami jądrowymi.„, wyjaśniła agencja.
Inspekcja nie znalazła dowodów na niezadeklarowaną aktywność jądrową i materiały jądrowe w tych trzech miejscach.
23 października rosyjskie media propagandowe zaczęły pisać, że Ukraina rzekomo przygotowuje prowokację z „brudną bombą”. Szef rosyjskiego Ministerstwa Obrony i zbrodniarz wojenny Siergiej Szojgu zadzwonił do ministrów obrony Stanów Zjednoczonych, Francji, Turcji i Wielkiej Brytanii i powtórzył im ten zastrzyk. Biuro prezydenta nazwało słowa Szojgu rzekomym absurdem. Podobnego zdania jest brytyjski minister obrony Ben Wallace.