Pociski informacyjne i pociski nadciągały ze stolicy okupantów. Skandaliczny politolog (zagraniczny agent) Walerij Solovey wyraził sensację – wyssany z palca czy zaangażowany w lobbing z wielkiej drogi? Cytuję: „Rosja otrzymała ofertę pokojowego porozumienia z Ukrainą. Ta propozycja pokoju jest skoordynowana z ukraińskim przywództwem politycznym i wojskowym i jest niczym innym jak kapitulacją Federacji Rosyjskiej. Istota propozycji i wymagań jest następująca: wojska rosyjskie opuszczają obwody ługański i doniecki w Ukrainie. Status Krymu jest „zawieszony” na siedem lat. Sama wyspa zostaje uznana za strefę zdemilitaryzowaną. Rosyjska Flota Czarnomorska opuszcza Krym. Na granicy rosyjsko-ukraińskiej i białorusko-ukraińskiej powstaje zdemilitaryzowany pas o szerokości 100 km. Rosja opuszcza Naddniestrze, a enklawa wraca do Mołdawii, Rosja temu nie zapobiega. W odpowiedzi Ukraina obiecuje, że nie wejdzie do NATO przez 7 lat. Sześć krajów (które – źródła nie podają) zobowiązało się do działania jako gwarantzy tego porozumienia. Ultimatum daje gwarancje, że nie będzie ścigać rosyjskiego establishmentu, w tym sił bezpieczeństwa. Przeciwko nim i członkom ich rodzin nie zostaną wszczęte żadne sprawy karne”. Walerij Solovey wyraził opinię, że „jeśli prezydent Federacji Rosyjskiej wyda polecenie użycia broni jądrowej, jego rozkaz nie zostanie wykonany. Co oznacza faktyczne zakończenie działalności Putina jako głowy państwa, Naczelnego Wodza”.
Autor tego artykułu od dawna zna Walerija Sołowja. Urodził się i wychował w Ukrainie, w mieście Szczastia w obwodzie ługańskim. Teraz Solovey jest obywatelem Federacji Rosyjskiej i do niedawna kierował wydziałem na najbardziej prestiżowym uniwersytecie w Rosji, MGIMO (Instytut Stosunków Międzynarodowych). Jednak jego przewidywania, że Putin wkrótce umrze „na nieuleczalną chorobę” lub „zostanie ubezwłasnowolniony”, nie sprawdziły się. Czasami wydaje się, że we współczesnej rosyjskiej polityce Słowik z powodzeniem odgrywa rolę Popa Gapona, prowokatora, podżegacza, agenta sił i polityków, którzy chcieliby wyzwolić Rosję od Putina. Czy można zaufać poufnym informacjom Valery’ego Nightingale’a? Zrozumiemy to w najbliższych dniach listopada. Jeśli Rosja nie zbombarduje Ukrainy rakietami, to prawda jest w prognozach eksperta, przynajmniej Solovey sformułował warunki, w których Rosja zakończy wojnę z Ukrainą.
Fantazjujmy! Taki scenariusz będzie oznaczał tylko jedno – Putin się skończy, zostanie odsunięty od władzy w najbliższej przyszłości. Wraz z odejściem dyktatora upadnie cała piramida proputinowskiej klasy politycznej, która zapewniła mu przygody, w tym wojnę w Ukrainie. Są to generałowie armii, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, FSB, wojujący szowiniści-patrioci, tacy jak Girkin, Dugin, Alksnis, Zatulin, radykałowie Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego i oczywiście wszystkie wysoko płatne propagandowe poszewki na poduszki Kremla.
Intryga polityczna wydaje się prawdopodobna, ponieważ „strażnik jest zmęczony czekaniem”. Putin doprowadził kraj do zastoju, Rosja stała się światowym pariasem, biznes, klasa polityczna marzy o powrocie do przedwojennych czasów „szczęścia, stagnacji i dobrobytu”. Ale istnieje zjawisko (zjawisko zmysłowo rozumiane), nie biorąc pod uwagę, które jest niebezpieczne i straszne. To są „obawy nuklearne”. Fatalna niepewność, niewyraźność, amorficzność, która sprawia, że nuklearny „ogon Rosji macha psem”. Zarządzanie strategiczną triadą rakietową i nuklearną Rosji jest w rękach osoby chorej psychicznie. To Putin to dwaj pułkownicy z nuklearnymi walizkami podążają dzień i noc. Tylko jedna osoba w Rosji może zdecydować się na rozpętanie wojny, która zniszczy ludzkość. Jednak taki zespół przechodzi przez kilka faz realizacji: stanowiska dowodzenia kontroli broni jądrowej – sztab generalny, główne dowództwo sił rakietowych, stanowiska dowodzenia dywizji, pułki, a następnie uruchomienie jest przeprowadzane przez bezpośrednich wykonawców rozkazu. Oznacza to, że „czynnik ludzki”, „podmiotowość” daje początek wojnie nuklearnej, a nie bezdusznemu komputerowi. Tutaj Putin, jako bohater kultowego filmu „Pewnego razu w Ameryce”, może powiedzieć: „Makaron, poślizgnąłem się”, to znaczy rozkaz Putina może „zamrozić”, nie zostanie spełniony!
Jak na ironię, losy ostatnich, powojennych dekad, to strach nuklearny był kluczem do bezpieczeństwa, a groźba całkowitego zniszczenia gwarancją przetrwania. Dziś śmieszne jest czytanie, jak doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego (1966-1969) Walt Rostow zaproponował nominowanie bomby atomowej do Pokojowej Nagrody Nobla. Jeśli w XX wieku. Amerykańskie i radzieckie, a także francuskie, chińskie i brytyjskie siły nuklearne zapewniły „pokojowe współistnienie dwóch systemów”, „potencjał świata”, „miary zaufania”, dziś rosyjska „tarcza antyrakietowa” gwarantuje Putinowi (właścicielowi czerwonego guzika) zasiadanie w fotelu prezydenta do momentu, gdy trąbki i bębny zagrają dla niego pierwsze nuty marsza pogrzebowego Chopina.
Rzeczywiście, od tego czasu formuła Karla Clausewitza „wojna jest kontynuacją brutalnej polityki” stała się absurdalna. Ponieważ broń jądrowa miała „prawo do przemocy militarnej” w przypadku jej użycia, ale tylko groźbę użycia. Tak więc świat żył w pokoju przez 77 lat po Hiroszimie i Nagasaki.
Ale na początku XXI wieku. Był polityk, prezydent kraju nuklearnego, polityczny awanturnik, który wielokrotnie powtarzał, że pod pewnymi warunkami rozpocznie wojnę nuklearną. Putin publicznie zadeklarował, co jego zdaniem stanie się po takiej wojnie. „My, jako męczennicy, pójdziemy do raju, a oni po prostu umrą” – zapewnił. A trzy dni temu „propagandzista-popularyzator wojny z Ukrainą” Kremla zapewnił Rosjanina na ulicy: „Kraj, który ma broń jądrową, nie może zostać pokonany”. Zgodnie z New York TimesW październiku rosyjskie kierownictwo wojskowe odbyło spotkania w sprawie użycia taktycznej broni jądrowej w Ukrainie, minister spraw zagranicznych Sergij Ławrow oświadczył, że doktryna nuklearna rozszerzy się na tymczasowo okupowane terytoria Ukrainy.
P.S. Autor tych linii, pułkownik, służył przez długi czas w strategicznych siłach rakietowych. Pełnił służbę bojową na stanowisku dowodzenia dywizji, co dało zielone światło dla 78 pocisków z głowicami jądrowymi. Start-up – i piękna Europa staje się popiołem jądrowym. W 2010 roku znalazłem wyjątkowe zdjęcie w Internecie. Na zdjęciu, na tle zniszczonego (bez okien i drzwi) Domu Kultury Armii Radzieckiej naszego garnizonu, siedzą i stoją w rzędzie byli dowódcy i szefowie 38 Dywizji Rakietowej Derżawinki (region Turgai) w suwerennym już Kazachstanie. Generał pułkownik, trzech generałów poruczników, czterech generałów majorów i wielu pułkowników jest w stanie spoczynku. Przyszli pamiętać, nostalgia torturowana. Ale nie ma podziału, ZSRR upadł, rakiety zostały wyjęte, miny i stanowiska dowodzenia pułków zostały pokryte ziemią, cała infrastruktura miasta wojskowego zamieniła się w ogień, miejsce pochówku dawnych wysiłków tych, z pewnością utalentowanych, silnych oficerów i generałów. Jaki był sens ich życia? Ciemna skała hipotetycznej wojny nuklearnej prowadziła ich życie. Nicolo Amati pozostawił skrzypce, na których wciąż się gra, miliony turystów przyjeżdżają do domów Antonio Gaudiego, aby oglądać, wszystkie narody i ludzie kochają muzykę Beethovena, linie Charlesa Baudelaire’a szepczą kochankowie. A bohaterowie moich wspomnień zasiali pustkę i nic z siebie nie zostawili. Czarne anioły śmierci, Apokalipsa.