W sobotę 1 października na lotnisku wojskowym Belbek koło Sewastopola na okupowanym Krymie rozległy się eksplozje.
Zdjęcia i filmy zamieszczone przez lokalnych mieszkańców w mediach społecznościowych pokazują, że gęsty czarny dym unosi się w pobliżu aepoorot i słychać odgłosy potężnych eksplozji. Co spowodowało eksplozje, jest obecnie nieznane. Przedstawiciele ukraińskich władz ani Sił Zbrojnych Ukrainy nie skomentowali jeszcze tej informacji.
Zamiast tego lokalne „władze” okupacyjne informują, że na lotnisku wystąpiła „nienormalna sytuacja”. Tak zwany „gubernator” Sewastopola, Michaił Razwożajew, powiedział, że rzekomo podczas lądowania samolot wytoczył się z pasa startowego i zapalił się. Zapewnia, że na miejscu pracują strażacy.
Lotnisko Belbek jest jedną z głównych baz wojskowych na Krymie. Na koniec sierpnia było około 32 myśliwców, w tym Su-27, a także kilka Su-35S i MiG-31BM.
18 sierpnia na lotnisku słychać było już wybuchy. W tym czasie okupanci twierdzili, że Rosyjskie siły obrony powietrznej zestrzeliły bezzałogowy statek powietrzny.