Podczas okupacji Izyum w obwodzie charkowskim rosyjskie wojsko ukarało miejscowych za naruszenie godziny policyjnej pracami publicznymi, w szczególności zmusiło ich do wykopania domów zniszczonych przez bomby z dziesiątkami zabitych ciał. Powiedzieli o tym miejscowi lekarze, którzy pracowali w czasie okupacji, donosi „Investigation.Info».
«Za naruszenie godziny policyjnej mogli zabrać paszport lub telefon, zmusić ich do wykonania niektórych robót publicznych. Cóż, wykopali dom, w którym było 50 zwłok – są dwa domy na ulicach Pierwomajsk i Khlibozavodskaya, gdzie było wiele zwłok z bomby powietrznej„, – powiedział chirurg Centralnego Szpitala Miejskiego Izyum Anatolij Kowalenko.
Ginekolog Olga Besedina powiedziała, że podczas godziny policyjnej Rosjanie nie pozwolili nawet karetkom jeździć – oni również zostali za to ukarani. Tak więc, według niej, lekarze pogotowia przywieźli ją do domu po wezwaniu i nie mogli już wrócić do szpitala ani do domu. Zostali zatrzymani za naruszenie godziny policyjnej, noc spędzili w biurze komendanta.
Larisa, pielęgniarka w multidyscyplinarnym szpitalu Balakliyska, również mówiła o zakazie pracy lekarzy podczas godziny policyjnej.
«Pracowałem w traumatologii. Było tak, że pacjenci musieli podawać zastrzyki domięśniowe w nocy. Nie można było nawet włączyć latarek, aby to zrobić. Przychodzili do nas cały czas [росіяни] i powiedzieli: „jeśli jest światło, rzucamy granaty”„, – powiedziała Larisa.
Przypomnijmy, że po wyzwoleniu Izyum od rosyjskich najeźdźców w mieście znaleziono kilka masowych grobów. W jednym z nich znajdowało się 445 ciał. Większość wykazywała oznaki gwałtownej śmierci. Co więcej, na początku okupacji Rosjanie nie pozwolili grzebać zmarłych, więc ciała leżały na ulicach.