Izraelski minister obrony Benny Gantz i lider opozycji Benjamin Netanjahu wyrazili niechęć do zmiany polityki Izraela polegającej na odmowie wysłania sprzętu obronnego w Ukrainę. Zostało to zgłoszone przez izraelskie wydanie The Times of Israel.
Gantz zaznaczył, że kraj nie sprzedaje ani nie przekazuje broni Siłom Zbrojnym Ukrainy, ale jednocześnie nadal zapewnia pomoc humanitarną Ukrainie.
Ambasador Ukrainy w Izraelu Jewgienij Kornijczuk powiedział izraelskim mediom, że minister obrony niespodziewanie odwołał długo oczekiwaną rozmowę ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Ołeksijem Reznikowem. Nie wyjaśnił również przyczyny tej decyzji. Kornijczuk dodał, że Ukraina jest „rozczarowana tym krokiem” ministra.
Z kolei w wywiadzie dla MSNBC lider izraelskiej opozycji Benjamin Netanjahu, którego partia Likud, według sondaży, jest faworytem zbliżających się wyborów parlamentarnych w Izraelu, pochwalił „rozważne” podejście rządu koalicyjnego do wojny w Ukrainie, podkreślając akceptację uchodźców przez Izrael i inne inicjatywy humanitarne.
Mówił także o obawach Izraela dotyczących sprzedaży broni w Ukrainę.
„Jeśli chodzi o broń, zawsze istnieje możliwość – i zdarzało się to w kółko – że broń, którą dostarczamy na tym samym polu bitwy, trafi w ręce Irańczyków i zostanie użyta przeciwko nam” – powiedział Netanjahu.
Zaznaczył, że obawia się, że może się to zdarzyć, jeśli Izrael sprzeda broń w Ukrainę, i że „ostrożne” stanowisko koalicji w sprawie odmowy sprzedaży broni w Ukrainę jest „ważne”.
Były premier dodał również, że obawia się, że rosyjska inwazja w Ukrainę może być potencjalnie światowym konfliktem nuklearnym, który nazwał „progiem, który nie został przekroczony od 77 lat”.
Przypomnijmy, że dzień wcześniej minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział, że Ukraina prześle Izraelowi oficjalną notę z prośbą o zainstalowanie systemów obrony powietrznej.